Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) nazwało w poniedziałek "nieludzkim" zamykanie granic przez kraje europejskie i oceniło, że wysiłki rządów, by powstrzymać napływ migrantów, tylko tymczasowo zażegnały kryzys.

Zamknięcie granic przez niektóre bałkańskie państwa i porozumienie między Turcją a Unią Europejską przyczyniły się do znacznego ograniczenia w tym roku liczby migrantów, próbujących dostać się do Europy. W 2015 roku na kontynent dotarł milion migrantów i uchodźców, z których większość uciekała przez wojnami i biedą na Bliskimi Wschodzie i w Afryce Północnej.

"Wiele osób klepie się po ramieniu i mówi, że umowa zadziałała, że ludzie przestali tu docierać, ale chodzi o coś więcej. Odłożono problem na później, on nie został jeszcze rozwiązany" - powiedziała rzeczniczka UNHCR Melissa Fleming. Wypowiadała się w kuluarach pierwszego Światowego Szczytu Humanitarnego ONZ, który odbywa się w Stambule.

"Nagłe zamknięcie granic i jednostronne działania państw były nieludzkie w stosunku do podatnych osób" - dodała.

Porozumienie UE-Turcja przewiduje odsyłanie do Turcji wszystkich migrantów, którzy nielegalnie dotarli do Grecji począwszy od 20 marca. Porozumienie stanowi, że UE ma przejmować syryjskich uchodźców bezpośrednio z tureckich obozów; za każdego odesłanego z Grecji Syryjczyka Unia przejmie od Turcji jednego syryjskiego uchodźcę. Bruksela obiecała Ankarze pomoc finansową na imigrantów w wysokości 6 mld euro.

Reklama

Komisarz UE ds. pomocy humanitarnej Christos Stylianides przyznał, że w polityce migracyjnej Wspólnoty "jest miejsce na poprawę".

Od wybuchu wojny domowej w Syrii Turcja przyjęła prawie 3 mln uchodźców i wydała prawie 10 mld dolarów. Niektóre organizacje pomocowe twierdzą, że Turcja nie jest bezpiecznym krajem dla uchodźców.

W ub. tygodniu Syryjczyk przebywający na greckiej wyspie Lesbos uzyskał w postępowaniu odwoławczym decyzję zakazującą przymusowego odesłania go do Turcji. Komisja odwoławcza przyjęła jego argument, że Turcja nie zapewnia uchodźcom pełnej ochrony wymaganej przez konwencję dotyczącą statusu uchodźców - podała organizacja praw człowieka Amnesty International (AI). Według AI jest to pierwsza taka decyzja od zawarcia porozumienia między Ankarą a Brukselą.

Przedstawiciel greckich służb azylowych podkreślił, że chodzi o decyzję w indywidualnej sprawie oraz że nie dotyczyła ona ogólnego statusu Turcji jako tzw. bezpiecznego kraju trzeciego.