„Corriere della Sera” pisze w nagłówku: „Austria powstrzymała skrajną prawicę” i stwierdza, że kraj, który był „na skraju narodowo-populistycznej przepaści”, został ocalony przez Zielonych. Według włoskiej gazety wygrana Van der Bellena ma wymowę wykraczająca poza austriackie granice.

To przed politykiem Zielonych stanęło zadanie, by przynajmniej na razie - dodaje dziennik -uchronić Austrię i Europę przed sytuacją, w której po raz pierwszy od końca nazizmu europejska demokracja miałaby na czele prezydenta ze skrajnej prawicy.

Najważniejsze zaś jest to, że tamę jej postawiło nowoczesne ugrupowanie Zielonych - podkreśla się w komentarzu, w którym mowa jest też o tym, że Van der Bellen okazał się „europejską nadzieją” w obliczu groźby "przywrócenia nacjonalizmu".

W opinii gazety skuteczność tej nowej formacji jest zarazem potwierdzeniem „kryzysu strukturalnego i systemowego” dużych tradycyjnych partii centroprawicy i centrolewicy.

Reklama

„Dzisiaj jest tak w Austrii. Jutro zobaczymy” - konstatuje „Corriere della Sera”, zaznaczając, że jest to także lekcja dla Niemiec. Według gazety tam również postępowa opinia publiczna nie ulega „niepokojącym syrenom alarmowym” eurosceptycznej i konserwatywnej Alternatywie dla Niemiec i zwraca się w stronę Zielonych.

W opinii publicysty dziennika „La Repubblica” w Austrii „zdrowy demokratyczny rozsądek wygrał z pasją” w obecnie panującej „dobie gniewu”. „Energia agresora została pohamowana z trudem przez zmęczoną demokrację” - ocenia rzymska gazeta.

Jak zauważa, ta „pasja, gniew, energia nie ożywiały demokratycznej Europy, ale jej przeciwników, przegranych i tylko ostatni mozolny zryw odwrócił sytuację”,

To, co wydarzyło się w Austrii, odzwierciedla według komentatora sytuację w całej Europie.

Europa „zebrana w unii bez precedensu w historii, a zatem zasługująca na to, by być dumna i się tym szczycić, jest w szponach żali, nierówności, także porywów nienawiści” - podkreśla „La Repubblica”. Przypomina, że następnym trudnym wyzwaniem będzie czerwcowe referendum ws. pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Kolejnym zaś będą wybory prezydenckie we Francji i perspektywa „Frexit” w razie wygranej Marine Le Pen - dodaje.

To nie jest polityczne „science fiction”, ale możliwa kronika wydarzeń - uważa komentator rzymskiego lewicowego dziennika.

„La Stampa” kładzie zaś nacisk na to, że Van der Bellen okazał się „ostatnim bastionem”, który zatrzymał marsz ksenofobicznej skrajnej prawicy. Jak przypomina, twierdzi on, iż imigranci nie są zagrożeniem, ale szansą.

Nowy prezydent „swymi słowami i przede wszystkim czynami może przyczynić się do zerwania izolacji Austrii od reszty Europy” - ocenia turyńska gazeta. Podsumowuje, że w Brukseli po ogłoszeniu wyników w Wiedniu „odetchnięto z ulgą”.

Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)