Następująca zazwyczaj po „El Nino” anomalia pogodowa „La Nina” może obniżyć temperatury i zmniejszyć siłę wiatru na obszarze rozciągającym się od Wielkiej Brytanii do Niemiec - wynika z prognoz brytyjskich ekonomistów. To z kolei zwiększyłoby popyt na źródła energii wykorzystywane do ogrzewania przy jednoczesnym ograniczeniu ilości mocy wytwarzanych z OZE.

- Jeśli wystąpi zjawisko „La Nina”, w Europie dominować będą fronty wysokiego ciśnienia, co generalnie prowadzi do obniżenia się temperatur – mówi Hazel Thornton, analityk stacji meteorologicznej Met Office. – Niesie ono ze sobą również niekorzystny stosunek temperatur do siły wiatru, co może owywołać wystąpienie niedoborów energii wiatrowej – dodaje.

Wskazane powyżej prognozy mogą być szczególnie dotkliwe dla Wielkiej Brytanii. Wraz z ograniczeniem udziału węgla w miksie energetycznym, w kraju pozostało zaledwie 7 elektrowni zasilanych tym surowcem. Nadwyżka energii na Wyspach może więc spaść najbliższej zimy w okolice zera, zmuszając firmę National Grid Plc do wykorzystania rezerw. Wielka Brytania zapowiedziała w 2016 roku zamknięcie elektrowni o łącznej mocy 7 gigawatów, co stanowi równowartość 11 proc. szczytowego zapotrzebowania kraju na energię. Naraża się tym samym na dotkliwe wahania cen energii.

Dyrektor generalny National Grid John Pettigrew powiedział, że jego zdaniem zima będzie „sroga, ale do przezwyciężenia”. Aby zapobiec przerwom w dostawach brytyjski operator sieci energetycznej przeznaczy ok. 185 mln dol. na zabezpieczenie 3,58 gigawatów energii na wypadek konieczności uruchomienia awaryjnego zasilania (na okres 2016-17). W poprzednim roku wartość ta wynosiła zaledwie 2,56 gigawata.

Reklama

Chociaż zbliżająca się zima będzie trudna dla konsumentów, powinna się okazać dobrym okresem dla dużych brytyjskich sprzedawców energii elektrycznej i gazu, takich jak na przykład Centrica Plc oraz SSE Plc, które zmagały się w ostatnich latach ze spadkami cen energii.

>>> Polecamy: Arabia Saudyjska wypisała nekrolog OPEC. Tak umiera naftowy kartel