W zbliżającym się sobotnim finale piłkarskiej Ligi Mistrzów zmierzą się dwa hiszpańskie kluby: Atletico i Real Madryt. Gra będzie się toczyła nie tylko o 15 mln euro dla zwycięzcy meczu, ale też promocję hiszpańskiej ligi (La Liga).

La Liga długo znajdowała się w wielkim cieniu słynnych rozpoznawalnych marek z własnego kraju, czyli przede wszystkim wspomnianego Realu i katalońskiej Barcelony. Zarządzający rozgrywkami piłkarskimi w tym kraju mają jednak nadzieję, że stanie się ona globalną marką na wzór angielskiej Premier League. Odbywający się w najbliższy weekend finał najbardziej prestiżowych rozgrywek w tej dyscyplinie na świecie, która została w tym sezonie wyraźnie zdominowana przez hiszpańskie kluby, jest znakomitą okazją dla władz ligi na pozyskanie tytularnego sponsora. Umowa ma mieć wartość 25 mln euro.

- Finał jest znakomitą wizytówką La Liga – mówi Adolfo Bara, generalny menedżer rozgrywek ds. marketingu i sprzedaży. – Podczas sprzedaży praw do rozgrywek możemy powiedzieć, że mamy najsilniejszy produkt na świecie – dodaje.

Model biznesowy La Liga miał jak dotąd jednak prowincjonalny charakter, zupełnie nieprzystający do jej sportowego poziomu. Poszczególne kluby sprzedawały marketingowe prawa i prawa do transmisji telewizyjnych indywidualnie, co przekładało się na niewielkie przychody.

O ile najpotężniejsze kluby z Półwyspu Iberyjskiego znakomicie na tym wychodziły, o tyle finansowa przepaść pomiędzy nimi a mniejszymi klubami szybko się pogłębiała. Doprowadziło to do masowych bankructw drużyn po kryzysie z 2008 roku.

Reklama

Piastujący od 3 lat funkcję prezydenta rozgrywek Javier Tebas postawił sobie za główny cel zmianę zasad sprzedaży praw do transmisji. Obecnie są handlowane w pakiecie (można kupić jedynie prawa do całych rozgrywek). Barcelona i Real Madryt nadal otrzymują ze wspólnej puli najwięcej (3,5 razy więcej niż mniejsze kluby), jednak wcześniej ten stosunek wynosił nawet 13,5 do 1. Przeciętny klub otrzymuje z tytułu praw telewizyjnych 40 mln euro, czyli o 60 proc. powyżej wartości przed zmiany modelu sprzedaży.

La Liga zyskuje na międzynarodowym znaczeniu, ma jednak duży dystans do nadrobienia wobec Premier League, która niedawno porzuciła swojego sponsora tytularnego. Barclays płacił za prawa do firmowania swoją marką brytyjskich rozgrywek 40 mln funtów rocznie. Władze ligi wykalkulowały sobie jednak, że więcej zyskają na współpracy z kilkoma mniejszymi podmiotami oraz zwiększenie zakresu autonomii własnej marki. Angielska liga otrzymuje od telewizji za prawa do pokazywania meczy gigantyczne 3,9 mld rocznie (hiszpańska zaledwie 1,7 mld).

>>> Ranking klubów piłkarskich o najwyższych przychodach Deloitte