W programie jest jeszcze spotkanie liderów G7 z przedstawicielami Czadu, reprezentującego Unię Afrykańską, oraz Indonezji, Sri Lanki, Wietnamu, Bangladeszu, Papui-Nowej Gwinei i Laosu.

Około południa czasu lokalnego przywódcy USA, Japonii, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch i Kanady zakończą obrady i wydadzą komunikat końcowy szczytu.

W szczycie G7 na półwyspie Shima udział biorą także szefowie Rady Europejskiej Donald Tusk i Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.

Szczyt przypada na okres pogłębiającej się niepewności w światowej gospodarce konfrontowanej z terroryzmem, spowolnieniem w Chinach i innych krajach rozwijających się, a także konsekwencjami spadających cen ropy naftowej i obawami przed ewentualnym wystąpieniem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej po referendum 23 czerwca. Eksperci zwracają uwagę, że rynki finansowe liczą na mocne zobowiązania krajów G7 w kwestii ożywienia wzrostu.

Reklama

W czwartek zebrani w Japonii liderzy rozmawiali nie tylko o gospodarce, ale także o zagrożeniach związanych z terroryzmem, bezpieczeństwie cybernetycznym a także morskim, szczególnie w kontekście wydarzeń na Morzu Południowochińskim, które jest areną sporu między Chinami a Japonią i innymi państwami regionu. (PAP)