"Nowa biała księga jest odzwierciedleniem radykalnej zmiany poglądów Niemców na ich sytuację w świecie" - pisze, omawiając dokument, niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Konsultowany obecnie projekt przyznaje Niemcom "znacznie ważniejszą" rolę w polityce światowej niż 10 lat temu, gdy wydano poprzednią białą księgę - oceniają dziennikarze "FAZ". Konsekwencją tego założenia są "zwiększone możliwości działania, ale i większa odpowiedzialność".

W dokumencie z 2006 roku - brzmiącym zdaniem "FAZ" znacznie skromniej - mowa była o "ważnej roli" Niemiec w procesie kształtowania Europy. Berlin deklarował, że chce być "solidnym" partnerem w UE i NATO.

Nowa wersja białej księgi stawia w centrum "światowe interesy" Niemiec. Dobrobyt kraju zależy zdaniem autorów od warunków ramowych w Europie i na świecie. Podobnie jak w poprzedniej wersji, podkreślono integrację Niemiec w wielonarodowym systemie bezpieczeństwa oraz partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi. Inaczej niż 10 lat temu autorzy zaznaczają, że Niemcy muszą być nie tylko solidnym, lecz także atrakcyjnym partnerem. Zdaniem autorów warunkiem jest przeznaczenie na obronność większych środków - zarówno pieniędzy, jak i personelu.

Reklama

Biała księga zawiera ofertę pod adresem partnerów: "Niemcy są gotowe do tego, by włączyć się odpowiednio wcześnie, zdecydowanie i merytorycznie do międzynarodowej debaty (o bezpieczeństwie) jako kraj dający impulsy, przejmujący odpowiedzialność i przejmujący kierownictwo" - cytuje "FAZ".

Odnosząc się do Rosji, autorzy nowej białej księgi piszą, że państwo kierowane przez prezydenta Władimira Putina będzie w przewidywalnej przyszłości "wyzwaniem dla bezpieczeństwa na naszym kontynencie". Jednak trwałego bezpieczeństwa i dobrobytu nie da się w przyszłości zagwarantować "bez kooperacji z Rosją". W podejściu do Rosji autorzy proponują "właściwą mieszankę" pomiędzy zdolnością do obrony i odstraszania a ofertami współpracy.

W białej księdze mowa jest o tym, że Republika Federalna Niemiec korzystała przez prawie 40 lat z solidarności i ochrony swoich partnerów w NATO. Teraz Niemcy "czują się zobowiązane do udziału w solidarnej i wiarygodnej obronie". Autorzy dokumentu potwierdzają, że celem rządu jest wzrost wydatków na obronność do 2 proc. PKB. oraz przeznaczenie 20 proc. budżetu wojska na inwestycje w sprzęt.

Niemcy zobowiązują się też do obejmowania - zmieniając się z innymi krajami - dowództwa nad siłami natychmiastowego reagowania NATO, tzw. szpicą.

Za zwrot w podejściu Niemiec do ich roli w świecie uważa się przemówienie prezydenta Joachima Gaucka w lutym 2014 roku podczas 50. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Prezydent powiedział wówczas, że Niemcy nie mogą być "dekownikami" i "chować głowy w piasek", lecz powinni być bardziej aktywni na arenie międzynarodowej. Historyczne winy nie mogą jego zdaniem być pretekstem do unikania odpowiedzialności za wydarzenia w świecie.