Problemem są wadliwe instalacje, które zgodnie z zapowiedziami miał być naprawione do końca wakacji. Już wiadomo, że nie jest to możliwe. Największe kłopoty są z instalacją przeciwpożarową. Brak pozytywnej decyzji w tej sprawie pociąga za sobą konsekwencje kolejnych opóźnień. Dziennik Tagesspiegel uważa, że kolejny zakładany termin oddania lotniska jest nierealny.

Burmistrz niemieckiej stolicy przyznał, że biorąc pod uwagę obecny stan prac nie można wykluczyć, iż otwarcie lotniska nastąpi dopiero w 2018 roku. Zaznaczył jednocześnie jednak, że nadal wierzy, iż uda się to zrobić zgodnie z harmonogramem – czytamy w portalu.

Berlińskie lotnisko okrzyknięto już najbardziej pechową budową powojennych Niemiec. Pierwotnie port miał zostać uruchomiony w 2011 roku, ale seria awarii, błędów i skandali opóźniła jego uruchomienie, a sama budowa trwa już od 10 lat. Początkowo przeznaczono na nią 2,5 mld euro. Ostatnie szacunki mówią już o 5,4 mld euro. Niemieckie media oceniają jednak, że ostateczny koszt lotniska może sięgnąć nawet 8-10 mld euro. Warto przy tym dodać, że każdy miesiąc postoju inwestycji to 20 mln euro kosztów za prąd i klimatyzację, ochronę oraz utrzymanie infrastruktury – wylicza portal.

>>>Czytaj więcej: Lotnisko w Berlinie musi zapłacić miliony euro niemieckiej kolei

Reklama

Jeśli lotnisko powstanie będzie trzecim co do wielkości w Niemczech, po Frankfurcie i Monachium.

>>>Czytaj więcej: Chińczycy sfinansują budowę Centralnego Portu Lotniczego?