Negocjacje, po kolejnej już turze rozmów, zostały zawieszone w środę o godz. 3 nad ranem.

Przewodnicząca związku pielęgniarek i położnych w CZD Magdalena Nasiłowska powiedziała PAP w środę, że rozmowy z dyrekcją poprzedzi referendum wewnątrzzakładowe, w którym strajkujące wypowiedzą się, czy warunki porozumienia są dla nich do zaakceptowania. Jak dodała, delegacja uda się na rozmowy znając stanowisko protestujących.

W nocy doradca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Centrum Zdrowia Dziecka Piotr Pawłowski mówił dziennikarzom, że w rozmowie z przedstawicielami dyrekcji została poruszona m.in. tematyka płac.

"Analizowaliśmy też, czy spór ma być zakończony czy też zawieszony. I jeśli tak, to na jaki czas" – powiedział. Pytany, czy bliżej jest do zawarcia porozumienia, czy zawieszenia strajku w aktualnej formie, odpowiedział, że "zawieszenie strajku zależy od podpisania porozumienia". "Porozumienie zawiera jednak postanowienia, które przewidują, że będziemy się cyklicznie spotykać celem omówienia problemów kadrowych w CZD" – zaznaczył.

Reklama

Poparcie dla pielęgniarek z Centrum Zdrowia Dziecka wyraził w wydanym w środę komunikacie Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Według związku pielęgniarki po wykorzystaniu wszystkich innych możliwości, zostały zmuszone do skorzystania z prawa do strajku w walce o poprawę warunków pracy i płacy.

„Od roku 1999 strajk lub jego groźba jest jedynym sposobem uzyskania podwyżki w publicznej ochronie zdrowia. Nie ma bowiem żadnych równoprawnych mechanizmów negocjacyjnych dotyczących wynagrodzeń pracowników medycznych. Nikt też – bez strajku - nie traktuje poważnie ich postulatów” – ocenił OZZL.

Pielęgniarki i położne, domagając się podwyżek i zwiększenia zatrudnienia, odeszły od łóżek pacjentów 24 maja. Spór zbiorowy pielęgniarek z dyrekcją CZD trwa od grudnia 2014 r.

Sytuację w Instytucie omówiła we wtorek z ministrem zdrowia Konstantym Radziwiłłem premier Beata Szydło, która wyraziła nadzieję, że dojdzie szybko do zawarcia porozumienia w trosce o bezpieczeństwo chorych dzieci. O problemach CZD dyskutowali we wtorek także posłowie z sejmowej komisji zdrowia.

We wtorek przed południem szef resortu spotkał się w Instytucie z protestującymi pielęgniarkami. Wcześniej w rozmowach uczestniczyli na miejscu przedstawiciele MZ, m.in. wiceminister Jarosław Pinkas i dyrektorzy departamentów dialogu społecznego oraz pielęgniarek i położnych.

W CZD jest zatrudnionych 791 pielęgniarek i 9 pielęgniarek kontraktowych. Pielęgniarki przekonują, że każdego dnia w szpitalu brakuje ich ok. 70.

Sytuacja finansowa szpitala od lat jest trudna. Radziwiłł na posiedzeniu komisji zdrowia ocenił ją mianem dramatycznej. Zadłużenie placówki wzrosło w ostatnich latach z 68 mln zł w 2007 r. do 313 mln zł na koniec 2015 r. Dyrekcja szacuje, że kilka dni strajku pielęgniarek kosztowało ok. 4 mln zł.

Rada Naukowa Instytutu ocenia, że obecna sytuacja placówki jest skutkiem wieloletnich zaniedbań systemowych i podkreśla, że aby ją uzdrowić konieczne są m.in. zmiany systemu finansowania wysokospecjalistycznej opieki.

Najwyższa Izba Kontroli już w 2012 r. alarmowała, że potrzebny jest kompleksowy plan naprawy, który musi obejmować nie tylko sferę gospodarowania majątkiem, ale także sposób zarządzania, politykę kadrową oraz strategię rozwoju uwzględniającą większą aktywność naukowo-badawczą.

Średnia płaca pielęgniarki w Instytucie – jak podaje dyrekcja - to wraz z dodatkami 4,9 tys. zł brutto, zależy ona m.in. od stażu pracy i specjalizacji. Pielęgniarka bez doświadczenia otrzymuje płacę zasadniczą w wysokości ok. 2,5 tys. brutto, a po okresie próbnym również dodatki.

CZD dysponuje ponad pół tysiącem łóżek dla dzieci i młodzieży z najpoważniejszymi problemami zdrowotnymi oraz wieloma specjalistycznymi poradniami. Rocznie z leczenia w Instytucie korzystają tysiące małych pacjentów. Z powodu strajku większość z nich została wypisana do domu lub przekazana do innych placówek. (PAP)