Rozmówcy wskazywali, że mimo szybkiego rozwoju technologii trójwymiarowego druku nadal mało jest osób posiadających wiedzę umożliwiającą pełne wykorzystanie możliwości jakie ona daje. Zwracają uwagę, że korzystanie z drukarek 3D i oprogramowania zaprojektowanego do ich obsługi wymaga zupełnie innego podejścia i myślenia niż w przypadku konwencjonalnych urządzeń. W związku z tym wiele osób jest obecnie w stanie wykorzystywać zaledwie mały procent ich możliwości. Podkreślają jednak, że stopniowo sytuacja zaczyna się zmieniać.

„Od dawna słyszy się o wykorzystaniu drukarek 3D np. w medycynie, czy w przemyśle samochodowym. Jednak ludzie nadal nie do końca wiedzą, jak to działa. Myślę, że kiedy to zrozumieją, wtedy +skala adopcji+ wzrośnie. To będzie taki +punkt krytyczny+ wiedzy, który zaczynamy już obserwować. Ludzie są uczeni na temat druku 3D już na wczesnych etapach edukacji, więc kiedy kończą szkoły i udają się na uniwersytety, a następnie zaczynają pracę – mają kompetencję do pracy z tą technologią” – mówił menadżer ds. marketingu druku 3D Canona Ryan Milne.

Podkreślił także, że drukowanie w trójwymiarze daje użytkownikom nowe możliwości, które pozwolą im na „uwolnienie kreatywnych pomysłów umożliwiających tworzenie doskonałych rzeczy”.

„Można (w 3D) zacząć tworzyć produkty, które są bardziej wydajne niż te robione obecnie w sposób tradycyjny. Technologia pozwala też na produkowanie lżejszych rzeczy, które w swojej strukturze będą przypominać plastry miodu – dzięki czemu zredukuje się wagę przy zachowaniu dużej wytrzymałości. (…) Tego typu pomysły napędzają przemysł” – tłumaczył przedstawiciel Canona. Dodał, że obecnie z trójwymiarowego druku korzystają np. inżynierowie, projektanci, firmy przemysłowe.

Reklama

W podobnym tonie wypowiadał się dyrektor europejskiego oddziału drukowania przestrzennego Ricoh Greg Plowman. W rozmowie z PAP Technologie zwrócił uwagę, że widzi szansę, iż drukarki 3D zaczną masowo być wykorzystywane w domach, jednak nastąpi to „w niedalekiej przyszłości, ale nie teraz”.

„Sądzę, że może to nastąpić po 2020 roku, jednak najpierw musimy się uporać z pewnymi przeszkodami. Musimy mieć pewność, że użytkownicy będą mieć wiedzę, jak z niej w pełni korzystać. Ta technologia jest już na rynku od dłuższego czasu i stała się ważnym elementem rynku” – tłumaczył Plowman.

Przedstawiciel Ricoh dodał, że dzięki zastosowaniu innowacyjnych rozwiązań druk 3D zaczyna być wykorzystywany do tworzenia zaawansowanych prototypów np. w przemyśle samochodowym czy nawet kosmicznym.

Popyt na drukarki 3D rośnie, ale na razie pozostaje niszowym rynkiem. Według danych firmy badawczej Gartner w 2015 roku sprzedano ok. 245 tys. takich maszyn. Do 2019 roku sprzedaż ma wzrosnąć do 5,6 mln egzemplarzy, choć wzrost ten będzie napędzany głównie przez tańsze modele, kosztujące do 2,5 tys. dolarów.

Międzynarodowe targi poligraficzne drupa odbywają się od ponad 60 lat. Tegoroczna edycja ma miejsce w Niemczech w mieście Duesseldorf. Wystawa będzie otwarta do 10 czerwca. Organizatorzy przypominają, że w 2012 roku o w targach wzięło udział ponad 1,8 tys. wystawców z 52 krajów, a wystawę odwiedziło ponad 314 tys. osób ze 130 krajów.

Z Duesseldorfu Łukasz Marciniak (PAP Technologie)

lm/ jbr/