Zakopiański radny i członek zespołu konsultacyjnego do spraw Parku Kulturowego, Bartłomiej Bryjak uważa, że wprowadzenie parku już od 1 lipca będzie bardzo trudne. „Nie widzę woli i determinacji urzędników, żeby to zrobić sumiennie i solidnie” – powiedział PAP Bryjak.

Zwrócił uwagę, że do tej pory nie został wykonany plan ochrony Parku Kulturowego, do czego radni zobowiązali burmistrza we wrześniu ub.r.

Burmistrz Zakopanego Leszek Dorula uważa, że brak planu ochrony Parku Kulturowego nie koliduje z wejściem w życie nowych przepisów dotyczące porządków na Krupówkach.

„Od początku wakacji deptak będzie objęty Parkiem Kulturowym, nasi urzędnicy są przygotowani do wdrażania przepisów. Gabaryty reklam, wizualna i estetyczna ich strona oraz szczegóły dotyczące handlu na deptaku zostały określone w uchwale podjętej we wrześniu 2015 r. To co zostało definitywnie zakazane w przepisach uchwały, będzie karane mandatami” – zapewnił burmistrz.

Reklama

Według uchwały o utworzeniu Parku Kulturowego z dniem 1 lipca właściciele nieruchomości i przedsiębiorcy prowadzący biznesy przy Krupówkach, będą musieli się dostosować do nowych przepisów. Burmistrz zapowiada, że niemal każdego dnia na deptaku będą obecne służby odpowiedzialne za egzekwowanie nowych przepisów. Zaangażowana w to ma być policja, straż miejska oraz urzędnicy.

„Za niedostosowanie się do nowych przepisów grożą kary finansowe określone przepisami karnymi lub postępowanie sądowe. Będziemy dawali stosowne wskazówki, aby przepisy płynnie weszły w życie” – podkreślił Dorula.

Plan ochrony zakopiańskiego Parku Kulturowego ma doprecyzować zapisy uchwały i ma m.in. zawierać przykładowe wzory reklam. „Plan ochrony to doprecyzowanie uchwały, samouczek, przewodnik jak to powinno być zrobione, aby właściciele nieruchomości i przedsiębiorcy z Krupówek mogli się zapoznać i dostosować do przepisów” – wyjaśnił Bryjak.

Jak zauważył, opinie prawników co do ważności planu ochrony są sprzeczne; jedni uważają, że bez planu ochrony jest niemożliwa skuteczna egzekucja uchwały, inni twierdzą, że sam uchwała daje stosowne instrumenty do egzekwowania przepisów.

Radny ocenił, że samo przygotowanie planu ochrony może potrwać 9-10 miesięcy, tymczasem władze miasta do tej pory nie wyłoniły wykonawcy takiego planu. „Nie wiemy dlaczego to prowadzone jest tak opieszale. Mam mieszane uczucia co do sprawnego wprowadzenia Parku Kulturowego na Krupówkach z początkiem wakacji” – dodał Bryjak.

Ze strony rady miasta oraz społeczeństwa Zakopanego jest duża determinacja, aby przywrócić porządek i estetykę na reprezentacyjnym deptaku.

„Krupówki to pryzmat przez jaki widzą Zakopane turyści. Nie możemy pozwolić, aby ta ulica trwała w nieładzie” – powiedział Bryjak. „Przeprowadziliśmy szereg spotkań z zainteresowanymi osobami. Wszyscy mogli wnosić swoje uwagi do zapisów uchwały, teraz jest czas na realizację. Batalia o uprzątnięcie Krupówek dopiero się rozpoczyna na dobre” – zaznaczył radny.

Zgodnie z uchwałą o Parku Kulturowym z deptaku mają zniknąć szpecące reklamy i handel obnośny. Z fasad kamienic przy Krupówkach mają zniknąć wielkie reklamowe billboardy, zakazane też będzie wywieszanie towaru na elewacjach. Zabroniona będzie sprzedaż "z ręki" oraz usługi tzw. wędrownych przebierańców oferujących fotografie.

"Uporządkowanie Krupówek będzie sygnałem, że Zakopane się zmienia na lepsze. Nie ma co deliberować nad zasadnością tego projektu. Powinniśmy zacząć też rozmowy nad utworzeniem parku kulturowego w innych częściach miasta, np. na Gubałówce lub pod Wielką Krokwią" - podkreśliła Wojtowicz.

Prezes TIG przekonywała, że porządek na Krupówkach dotyczy nie tylko właścicieli nieruchomości i przedsiębiorców, ale i wszystkich mieszkańców miasta i turystów. "Mówimy o czymś, co jest wręcz dobrem narodowym" - dodała Wójtowicz.

Zgodnie z ustawą o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, Park Kulturowy to określony obszar powoływany w celu ochrony krajobrazu kulturowego oraz zachowania wyróżniających się krajobrazowo terenów z zabytkami nieruchomymi charakterystycznymi dla miejscowej tradycji budowlanej i osadniczej. Takie przepisy zostały wprowadzone m.in. na krakowskim rynku.(PAP)