Na konferencji prasowej dotyczącej rządowego programu mieszkanie plus, dziennikarze zapytali premier Szydło, czy miała okazję zapoznać się z opinią KE i kiedy planowana jest odpowiedź na nią.

"Jest opinia, jest ustawa w Sejmie, jest dialog. Opinię czytamy, analizujemy, nad ustawą pracujemy" - powiedziała premier. "Technokratyczne opinie biurokratów brukselskich nie pomogą Polakom w uzyskaniu mieszkania, czy nie poprawią w Polsce zarobków. Koncentrujemy się przede wszystkim dzisiaj na tym, co jest ważne dla polskich obywateli: wprowadzamy 500 plus, program mieszkanie plus" - podkreśliła.

Premier zapowiedziała, że rząd będzie wprowadzać kolejne programy, które mają dać godne życie Polakom, poprawić standard ich życia, spowodować, że polska gospodarka będzie się szybciej rozwijała.

>>> Czytaj też: FT: Polska nie może sobie pozwolić na ignorowanie ostrzeżeń UE

Reklama

Polska jest oczywiście członkiem Unii Europejskiej - mówiła premier, dodając, że instytucje europejskie same w tej chwili poszukują odpowiedzi na temat własnego funkcjonowania. "Przypomnę, że Komisja Europejska wydała tę opinie na podstawie przepisów, które tak naprawdę sama próbuje w tej chwili dopiero uzasadniać. To jest oczywiście problem opinii Komisji Europejskiej" - uważa szefowa rządu.

Opinia ws. praworządności w Polsce, którą KE w środę wysłała polskim władzom, podsumowuje prowadzony od 13 stycznia dialog z polskim rządem na temat sytuacji wokół TK. To pierwszy etap prowadzonej wobec Polski procedury ochrony praworządności. Treść opinii jest poufna. Jak twierdzą unijne źródła, jest ona krytyczna i stwierdza, że istnieje systemowe zagrożenie dla rządów prawa w Polsce.

Rzecznik rządu Rafał Bochenek zapowiedział w środę, że opinia Komisji Europejskiej zostanie skierowana do Sejmu, bo - jak podkreślał - to właśnie tam trwają prace legislacyjne, które zmierzają do rozwiązania sporu wokół TK. Zastrzegł, że dokument ma charakter roboczy i jest częścią dialogu pomiędzy polskimi władzami a KE.

Po przyjęciu opinii przez Komisję polskie władze powinny się do niej ustosunkować. Procedura ochrony państwa prawa przewiduje, że powinno to nastąpić w ciągu dwóch tygodni. Jeżeli wskazane problemy nie zostałyby rozwiązane, to kolejnym etapem procedury jest wydanie przez KE zaleceń z określonym terminem rozwiązania konkretnych problemów.

Ostatecznym rozwiązaniem jest wniosek do Rady UE (przedstawicieli państw członkowskich) o stwierdzenie naruszeń zasad państwa prawa, zgodnie z artykułem 7. unijnego traktatu. Artykuł ten pozwala też nałożyć sankcje na kraj łamiący zasady praworządności.

>>> Czytaj też: Orban: Zachodnie rządy postępują wbrew woli narodów. Pieniądze Sorosa nie pomogą