"Ćwiczenie Anakonda ma na celu przygotowanie systemu obronnego państwa do przeciwstawienia się agresji potencjalnego przeciwnika. To nie tylko zbiór epizodów. Na wydarzenia, które są najważniejsze bardziej zwracamy uwagę, a zarazem chcemy je pokazać. Najtrudniejsza rzecz, nad którą pracujemy jest jednak najmniej widoczna. To całe planowanie, organizacja współdziałania, synchronizacja wszystkiego, koordynacja, postawienie zadań dla poszczególnych szczebli dowodzenia, doprowadzenie tych zadań do ostatniego wykonawcy. To jest też największa wartość tego typu ćwiczeń" - zaznaczył gen. Tomaszycki.

"Nowe jest to, że używamy elementów dowodzenia Sojuszu Północnoatlantyckiego - Dowództwa Komponentu Lądowego z Izmiru (Turcja) oraz Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód w Szczecinie. Praktyczne przekazanie i przejęcie odpowiedzialności przez elementy dowodzenia NATO jeszcze nigdy nie było w Polsce ćwiczone. To jest absolutna nowość" - podkreślił generał. (PAP)