Poza wyjątkami wynagrodzenia w firmach rosną systematycznie, ale podwyżki są mocno zróżnicowane w poszczególnych branżach.
ikona lupy />
Przeciętne wynagrodzenie brutto w branżach sekt. przedsiębiorstw w kwietniu / DGP

W kwietniu wynagrodzenia w firmach zatrudniających ponad 9 osób były nominalnie o 4,6 proc. wyższe niż przed rokiem. Wzrost ten zaskoczył analityków, którzy obstawiali na ogół podwyżki w wysokości 3,8 proc. Nie spodziewali się, że może być on najwyższy od trzynastu miesięcy.

ikona lupy />
Przeciętne wynagrodzenie brutto w branżach sekt. przedsiębiorstw w I-IV / DGP
Reklama

Jak się okazuje, na podstawie najnowszych danych GUS tak duża zmiana w przeciętnych zarobkach w przedsiębiorstwach to zasługa wielu branż, w których podwyżki płac były dość wysokie.

Najbardziej (o 10,8 proc.) wzrosły one w firmach zajmujących się wytwarzaniem i zaopatrywaniem w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę. – To nie dziwi, ponieważ energetyka, że względu na jej znaczenie była zawsze uprzywilejowanym sektorem w którym wynagrodzenia są wysokie, a duże podwyżki są na ogół systematyczne – ocenia dr Marcin Mazurek z mBanku.

Wśród branż o dużym zatrudnieniu wysokie podwyżki były też w handlu detalicznym w którym pracuje 633 tys. osób. Płace w tej branży były w kwietniu o 8,3 proc. wyższe niż przed rokiem. Był to przede wszystkim efekt podwyżek w wielkich sieciach handlowych - od pierwszego kwietnia wzrosły płace m.in. w Biedronce, gdzie na przykład wynagrodzenie kasjera z trzyletnim stażem wzrosło o 250 zł.

>>> Polecamy: Tak zarabia się w polskich województwach. Oto szczegółowe dane GUS [INFOGRAFIKI]

Natomiast niekorzystnie na przeciętną dynamikę płac w sektorze przedsiębiorstw wpływały zmiany wynagrodzeń w przemyśle rafineryjnym i koksowniczym oraz w branży tytoniowej. W pierwszym wypadku wynagrodzenia w kwietniu były o 4,9 proc. niższe niż przed rokiem, a w drugim o 3 proc. – To nie znaczy, że w firmach z tych branż spadły pensje zasadnicze. Mniejsze były tylko m.in. wypłaty nagród i premii, ponieważ branże te osiągnęły słabsze niż przed rokiem wyniki finansowe – uważa Karolina Sędzimir, ekonomista PKO BP. Potwierdzają to dane GUS, według których w pierwszym kwartale tego roku rafinerie i koksownie zrobiły na czysto zaledwie 96 mln zł – prawie czterokrotnie mniej niż w tym samym okresie ubiegłego roku.

Analitycy są zgodni, że w kolejnych miesiącach należy oczekiwać dalszego wzrostu płac. Przede wszystkim w związku z nasilającą się presją płacową związaną z poprawą sytuacji na rynku pracy.

>>> Czytaj też Kolejne podniesienie płacy minimalnej. Zobacz, ile będzie można zarobić