"Nie powinna już nas satysfakcjonować rola montowni Europy. Nie powinniśmy zatrzymywać się na tej fazie gospodarki imitacyjnej, chociaż wiemy doskonale, że trzon działalności gospodarczej to jest imitacja. W sensownej i mądrej imitacji nie ma nic złego, ale musimy mieć większe ambicje" - przekonywał Gowin.

Zdaniem wicepremiera, Polska musi włączyć się w "czwartą rewolucję przemysłową", rozumianą jako "personalizacja produkcji". Ma ją umożliwić rozwój techniki i oprogramowania, które na bieżąco wprowadza poprawki do produkcji. W opinii Gowina rewolucja przemysłowa będzie możliwa tylko przy intensywnym zaangażowaniu państwa, rozumianym jako tworzenie zamówień na innowacyjne produkty.

"Kluczowe dla powodzenia tych ambitnych planów jest postawienie na rozwój nauki. Szansą na skok gospodarczy jest niebywały wręcz postęp naukowy. Zmiany, które składają się na czwartą rewolucję przemysłową, są szybsze niż ktokolwiek mógł się spodziewać, może poza Stanisławem Lemem" - podkreślił.

Przypominając wielkie technologiczne skoki w historii, wicepremier wymienił zmiany, jakie dokonały się w Polsce w latach 90. - wprowadzenie płatności kartami czy przestawienie polskich mediów z technologii przestarzałych na nowoczesne w skali Europy.

Reklama

Innowacyjność to priorytet rządu - zapewnił sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju, Jerzy Kwieciński. "Jeszcze nie tak dawno się wydawało, że potężne firmy - czy to z branży chemicznej, z przemysłu ciężkiego - że to one są największe, że to one będą dominowały na świecie. W tej chwili firmy, które są oparte na nowoczesnych technologiach, na wiedzy - to są te firmy, które zaczynają dominować w gospodarce" - wyjaśnił.

Według niego może to być szansą dla rozwoju polskiej gospodarki. W najbliższych latach na wsparcie innowacyjnej gospodarki rząd zamierza przeznaczyć ok. 16 mld euro. Prawie 9 mld euro będzie rozdysponowane z programu inteligentny rozwój - przypomniał Kwieciński.

Według prezesa Krajowej Izby Gospodarczej Andrzeja Arendarskiego, przeszkodą na drodze do innowacyjnej gospodarki w Polsce są bariery prawne, system podatkowy i brak skłonności do ryzyka wśród przedsiębiorców. "Polska gospodarka nie wejdzie na innowacyjne tory bez odpowiedniej polityki proinnowacyjnej państwa" - stwierdził. Ocenił, że rządowy "plan Morawieckiego" słusznie skupia się na innowacyjności w gospodarce.

Arendarski dodał, że rozwojowi gospodarczemu nie sprzyja też niepewność wynikająca z kryzysu migracyjnego, problemów finansowych i narastających ruchów odśrodkowych w Unii Europejskiej. "Przed nami wielka niewiadoma, czyli umowa transatlantycka, o której stosunkowo mało wiemy, bo negocjacje prowadzone są przez Komisję Europejską" - podkreślił.

To, że Europa i świat Zachodu znajdują się obecnie w kryzysie, przyznał również Gowin. Według niego źródłem tego kryzysu jest model państwa - państwo opiekuńcze, jaki zbudowano w ostatnim półwieczu w Europie.

Kongres Innowacyjnej Gospodarki organizowany jest już po raz siódmy przez Krajową Izbę Gospodarczą. Ma pomagać w tworzeniu otwartej platformy wymiany opinii pomiędzy beneficjentami proinnowacyjnych działań w naszym kraju. Uczestnicy spotkań zastanawiają się nad rozwiązaniami, które przyspieszyć mogą proces transformacji polskiej gospodarki w kierunku modelu innowacyjnego.

W programie tegorocznej edycji znalazły się zagadnienia dotyczące m.in. inteligentnych miast, telemedycyny, cyfryzacji oraz innowacyjnej infrastruktury.