Przewodniczący Komisji Wschodniej Wolfgang Buechele powiedział dziennikarzom w Berlinie, że Unia Europejska powinna wykorzystać aktualną dyskusję o ewentualnym przedłużeniu upływających z końcem czerwca restrykcji do "zmiany strategii" wobec Rosji.

"Zgodnie z propozycją szefa MSZ Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera, powinniśmy zaproponować znoszenie sankcji nie dopiero na końcu procesu z Mińska, lecz równolegle do istotnych postępów w realizacji tych porozumień" - wyjaśnił niemiecki przedsiębiorca.

"Byłoby dobrze, gdyby ten pomysł zyskał teraz poparcie większości w Brukseli i gdyby dzięki temu możliwe stało się rozpoczęcie wychodzenia z sankcji" - zaznaczył Buechele. Jak zastrzegł, nie sądzi, by już teraz możliwy był "istotny krok". Jego zdaniem chodzi raczej o "symboliczny gest" jak chociażby poluzowanie restrykcji wizowych wobec rosyjskich polityków i biznesmenów.

Buechele przyznał, że niedawna decyzja strony rosyjskiej o przedłużeniu sankcji rolniczych do 2017 roku "nie przyczyniła się do poprawy klimatu".

Reklama

Komisja Wschodnia Niemieckiej Gospodarki jest organizacją lobbystyczną zrzeszającą ponad 200 niemieckich firm handlujących i inwestujących w Rosji i innych krajach Europy Wschodniej. Buechele kieruje jej pracami od początku tego roku.

Biznesmen zaznaczył, że obroty handlowe UE z Rosją w latach 2013-2015 spadły o 120 mld euro (35 proc.). Restrykcje odbiły się szczególnie mocno na niemieckiej gospodarce. Niemiecki eksport do Rosji skurczył się w minionych dwóch latach aż o 40 proc.(w 2013 roku wyniósł 36 mld euro, zaś w 2015 - 20 mld euro). Niemiecko-rosyjskie obroty handlowe spadły w 2015 roku o blisko jedną czwartą. Wskutek sankcji ucierpiały szczególnie mocno wschodnioniemieckie firmy średniej wielkości nastawione na kooperację z Rosją oraz niemieckie rolnictwo.

Podczas spotkania z dziennikarzami Buechele wyraził nadzieję, że niemiecki handel z Rosją "odbije się od dna" w drugiej połowie tego roku, a najpóźniej w 2017 roku. "Spadek obrotów uległ spowolnieniu, w I kwartale br. wyniósł już tylko minus 10 proc., a niemiecki eksport do Rosji tylko minus cztery procent" - podkreślił szef Komisji Wschodniej.

Szef Komisji Wschodniej przyznał, że sankcje nie są jedynym powodem istotnego spadku obrotów handlowych z Rosją. Wskazał na spadek ceny ropy naftowej oraz sytuację rubla jako inne czynniki hamujące wymianę.

Buechele wymienił Nord Stream 2 oraz szybką trasę kolejową Moskwa-Kazań jako dwa projekty, które mogą istotnie przyczynić się do ponownego ożywienia relacji gospodarczych niemiecko-rosyjskich. Sprzeciw "niektórych państw" przeciwko gazociągowi tłumaczył obawą przed utratą opłat tranzytowych.

Niemiecki biznesmen pochwalił szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Junckera za decyzję o wzięciu udziału w Międzynarodowym Forum Ekonomicznym w połowie czerwca w Petersburgu. Zdaniem Buechelego, wizyta może zapoczątkować rozmowy o utworzeniu jednolitego obszaru gospodarczego od Lizbony do Władywostoku. "Rosjanie są otwarci na dialog" - zapewniał.

Unia Europejska wprowadziła sankcje wobec Rosji w lecie 2014 roku w reakcji na aneksję Krymu i udział Moskwy w konflikcie we wschodniej Ukrainie. Do końca czerwca Bruksela musi podjąć decyzję o ewentualnym przedłużeniu restrykcji.

Minister Steinmeier powiedział w zeszłym miesiącu, że sankcje nie są "celem samym w sobie". Uznał za słuszne "utrzymanie nacisku", zastrzegł jednak, że "powinniśmy obchodzić się z instrumentarium sankcji w sposób inteligentny".

"Polityka na zasadzie wszystko albo nic nie zbliża nas do celu. W każdym razie jak dotąd. Stąd moja propozycja, by włączyć bodźce dla obu stron. Oznacza to: w przypadku istotnych postępów musi być możliwa stopniowa likwidacja sankcji" - powiedział pod koniec maja szef niemieckiej dyplomacji.

Z Berlin Jacek Lepiarz (PAP)

>>> Polecamy: Jak zatrzymać zarobkową emigrację? Dobry przykład Polsce daje Estonia