"Razem z polskimi kolegami planujemy złożenie jesienią bieżącego roku w Brukseli wniosku o wsparcie realnej implementacji tego projektu z funduszu wsparcia projektów infrastrukturalnych CEF (Connecting Europe Facility). Gdybyśmy otrzymali dotację, podjęlibyśmy jesienią finalną decyzję inwestycyjną na podstawie sytuacji rynkowej i w przyszłym roku rozpoczęłyby się realne prace" - powiedział Niukovicz w mieście Velke Kapuszany na południowym wschodzie Słowacji w trakcie wizyty słowackiego prezydenta Andreja Kiski w tamtejszej stacji kompresorowej.

"W tej chwili harmonogram jest ustawiony tak, że zakładamy uruchomienie projektu w końcu 2019 roku" - dodał.

Niukovicz nie sprecyzował, jakie będą koszty tej inwestycji. Jak zaznaczył, ich ustalenie nastąpi poprzez przeanalizowanie wszystkich elementów będących podstawą wniosku o wsparcie CEF.

Transgraniczny rurociąg ma biec przez Przełęcz Łupkowską, łącząc stację kompresorową w Velkich Kapuszanach z polskim węzłem przesyłowym w Strachocinie. Jego długość na terytorium Słowacji wynosiłaby 106 kilometrów, a na polskim 58 kilometrów. Partnerem projektu ze strony polskiej jest spółka Gaz-System.

Reklama

Według wcześniejszych szacunków wydatki na sam rurociąg na terenie Słowacji pochłonęłyby ponad 100 mln euro, ale pełny koszt nowego połączenia, które trzeba będzie zintegrować z polską siecią przesyłową, to ponad 530 mln euro.

Przewidywana maksymalna przepustowość to 6 mld metrów sześciennych gazu rocznie ze Słowacji do Polski i 5 mld metrów sześciennych w kierunku odwrotnym.

Jak podawały słowackie media, Eustream chce w ten sposób umożliwić dostawy gazu łupkowego z USA na Słowację i zmniejszyć jej zależność od gazu rosyjskiego. Rurociąg przez Przełęcz Łupkowską stanowiłby element europejskiego korytarza gazowego północ-południe, łączącego dwa morskie terminale LNG - w Świnoujściu i na chorwackiej wyspie Krk. (PAP)