Światowy Szczyt Kobiet odbywa się od czwartku w Warszawie; potrwa do soboty. Spotkanie to nazywane jest kobiecym Davos - ze względu na tematykę, której dotyczy; poruszane są tam głównie problemy związane ze sprawami gospodarczymi, biznesowymi, ale także dotyczące globalnych trendów, tendencji na świecie - w gospodarce i na światowych rynkach pracy.

Raport przygotowała organizacja Corporate Women Directors International (CWDI), grupa badawcza z siedzibą w Waszyngtonie. Dotyczy on największych spółek giełdowych w regionie.

Jak wynika z raportu, kobiety stanowią jedynie 15,5 proc. dyrektorów zasiadających w zarządach 254 czołowych firm w regionie, co plasuje Europę Środkowo-Wschodnią daleko za Ameryką Północną (20,4 proc.), Europą Zachodnią (22,6 proc.) oraz Europą Północną (34,4 proc.).

„Jak na ironię, w Europie Środkowo-Wschodniej kobiety stanowią średnio 35 proc. pracowników na wyższych stanowiskach. Mamy więc duże grono wykształconych, doświadczonych kobiet, będących pracownikami wyższego szczebla, które mogą zostać członkami zarządu” - twierdzi Irene Natividad, przewodnicząca CWDI i prezydent Światowego Szczytu Kobiet, cytowana w komunikacie organizatorów spotkania.

Reklama

Wśród krajów reprezentowanych w badaniu, liderem jest Łotwa z 27,2 proc. miejsc w zarządach zajmowanych przez kobiety w wiodących firmach - to 8 proc. więcej niż średnia w regionie. Kolejne państwa to Chorwacja (20,1 proc.), Bułgaria (19,7 proc.) i Słowenia (19,3 proc.).

W firmach, w których kobiety zajmują kluczowe stanowiska, 40,8 proc. to dyrektorzy zarządzający bądź członkowie kadry kierowniczej wyższego szczebla, zaś 15,5 proc. stanowią specjalistki z różnych dziedzin.

Najlepiej prezentującą się firmą w regionie Europy Środkowo–Wschodniej jest łotewska Talsu Mezrupnieciba (wytwarzająca produkty drzewne) - ma 80 proc. kobiet w zarządach, na pięcioro dyrektorów cztery to kobiety.

Drugie miejsce zajmują bułgarska firma Industrial Holdings świadcząca usługi finansowe oraz Optima Telekom z Chorwacji. W obu firmach zarząd składa się w dwóch trzecich z kobiet.

„Wyniki firm z pierwszej dziesiątki są godne uwagi, jednak większość notowanych na giełdzie, przodujących firm w regionie nie posiada wcale bądź ma tylko jedną kobietę na stanowisku dyrektora” - podkreśla Natividad.

Zwraca uwagę, że w tym regionie w zarządach firm średnio zasiada sześciu członków w porównaniu z 12,6 w najlepiej rozwiniętych gospodarkach. Dlatego też - jak podkreśla Natividad - wybór nawet jednej lub dwóch kobiet skutkuje stosunkowo wysokim odsetkiem ich udziału w zarządzie.

Autorzy raportu rekomendują przyznawanie kobietom mandatów lub odpowiedniej liczby miejsc na stanowiskach dyrektorskich (tzw. kwot). Rozwiązanie to - jak wskazują - zostało zapoczątkowane w Norwegii, natomiast obecnie stosowane jest w 22 krajach, zarówno w przypadku państwowych firm, jak i spółek giełdowych. Wskazują, że wdrożenie kwot we Francji, w 2011 r. zwiększyło udział kobiet z 7 proc. do 33 proc. w 2016 r.

Raport zaleca też umieszczanie w regulaminach firm zapisów o zachowaniu różnorodności w kwestii płci. Takie rozwiązanie jest stosowane w sektorze prywatnym w 27 krajach i - w ocenie autorów raportu - przyniosło efekty.

Zaprezentowany podczas Szczytu raport jest 26. przygotowanym przez CWDI - organizację non-profit, która od 19 lat prowadzi badania na temat kobiet należących do kadry zarządzającej na całym świecie.

Światowe Szczyty Kobiet są organizowane od 26 lat, co roku w innym kraju, przez Global Summit of Women. Tegoroczne spotkanie po raz pierwszy zostało zorganizowane w tej części Europy - w Polsce.(PAP)