Marsz rozpocznie się o godz. 14 przed siedzibą Ministerstwa Zdrowia, następnie ulicami stolicy przejdzie przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. "Chcemy pokazać, że warto rozmawiać i wierzymy, że uda nam się poprzez pokojowe negocjacje doprowadzić do rozwiązania problemów ochrony zdrowia" - wskazuje Porozumienie Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.

Młodzi lekarze oceniają, że "sytuacja kadrowa w opiece zdrowotnej w Polsce jest dramatyczna". Podkreślają, że obecnie z liczbą 2,2 lekarzy na tysiąc mieszkańców Polska jest na ostatnim miejscu wśród krajów UE. Zaznaczają, że 48 proc. lekarzy w Polsce na ponad 50 lat, a ponad 40 proc. młodych lekarzy poważnie rozważa emigrację. Przekonują, że podobnie sytuacja wygląda w przypadku innych zawodów medycznych.

Poproszona przez PAP o komentarz do zapowiadanej manifestacji, rzeczniczka resortu zdrowia Milena Kruszewska poinformowała, że ministerstwo pozostaje w stałym kontakcie z przedstawicielami rezydentów, którzy uczestniczą w pracach ministerialnego zespołu do spraw opracowania zmiany systemu kształcenia podyplomowego lekarzy i lekarzy dentystów. Zespół ten ma w szczególności opracować zmiany zasad odbywania specjalizacji, by były "bardziej dostępne dla wszystkich lekarzy i lekarzy dentystów, bez uszczerbku dla jakości kształcenia specjalizacyjnego".

"Jednocześnie w Ministerstwie Zdrowia toczą się także prace nad systemowym uregulowaniem zasad wynagradzania pracowników ochrony zdrowia" – zapewniła rzeczniczka.

Reklama

Wśród głównych postulatów rezydentów jest przestrzeganie prawa pracy w szpitalach i poradniach, a także zwiększenie przeznaczanych przez państwo środków na opiekę zdrowotną z obecnych 4,5 proc. PKB na co najmniej 6 proc.

Domagają się także zwiększenia profesjonalizmu szkoleń i uzyskania rzeczywistego dostępu do procedur, których mają się nauczyć. Chcą też wynagradzania opiekunów specjalizacji, a także zmniejszenia biurokracji.

Kolejny postulat dotyczy zwiększenia pensji do dwóch średnich krajowych. "Obecnie oscylują one w okolicy 70 proc. średniej krajowej i muszą wystarczyć nie tylko na życie codzienne, ale także na pokrycie kosztów obowiązkowych kursów w ramach specjalizacji, drogich podręczników specjalistycznych (...) i ewentualnych dodatkowych kursów celem podnoszenia naszych kwalifikacji dla dobra pacjenta" - przekonują młodzi lekarze.

"Sprzeciwiamy się odbywaniu specjalizacji w ramach +wolontariatu+, czyli wykonywaniu pracy przez kilka lat za darmo" - dodają.(PAP)