W czwartek prezydent Andrzej Duda rozpocznie dwudniową wizytę w Berlinie. Wśród tematów rozmów z niemieckimi politykami ma być współpraca gospodarcza, gazociąg Nord Stream 2 i sankcje nałożone na Rosję.

Prof. dr hab. Erhard Cziomer z Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego uważa, że w interesie Niemiec jest współpraca z Polską niezależnie od rządzącej w niej opcji politycznej. Zwraca uwagę, że niemiecki rząd jest wstrzemięźliwy w ocenie relacji Polski z Komisją Europejską. "Niemcy oficjalnie nie chcą być utożsamiane z Komisją Europejską, która krytykuje sprawy wewnętrzne związane z Trybunałem Konstytucyjnym. Robi to prasa niemiecka, w której pisze również sporo dziennikarzy polskich, w tym związanych również z opozycją w naszym kraju. Rząd niemiecki jest raczej wstrzemięźliwy" - zaznacza.

Jak mówi - niewątpliwym spoiwem w relacjach polsko-niemieckich jest handel. Podkreśla, że choć inwestycje niemieckie w Polsce są większe niż polskie w Niemczech, to jesteśmy na wysokim 10. miejscu jako partner handlowy tego kraju.

Rozbieżności w polsko-niemieckich relacjach niezależnie od układu politycznego w Polsce dotyczą między innymi - zdaniem eksperta - bezpieczeństwa energetycznego, co najbardziej widać na przykładzie projektu budowy gazociągu Nord Stream 2. Cziomer podkreśla, że firmy niemieckie i zachodnie przygotowują jego drugą nitkę. "Sprawa nie jest przesądzona, ale można założyć, że inwestycja prędzej czy później zostanie zrealizowana. Dzieje się to w sytuacji nie najlepszych stosunków Polski z Rosją i obowiązujących sankcji zachodnich" - dodaje. Cziomer uważa, że Niemcy nie widzą potrzeby dywersyfikacji gazu, tak jak Polska, która chce uniezależnić się od dostaw surowca ze Wschodu dzięki przesyłowi gazu z norweskiego szelfu.

Reklama

Za stopniowym znoszeniem sankcji opowiadają się m.in. niemieckie środowiska gospodarcze, zwłaszcza związane z Komisją Wschodnią Gospodarki Niemieckiej. Niemcy w związku z sankcjami tracą na handlu z Rosją więcej niż Polska - ocenia ekspert. Także inne kraje - Włochy i Francja - podnoszą, że w związku z sankcjami ponoszą dużo większe straty niż kraje Europy Środkowej i potrzebny jest w tej sprawie kompromis - mówi ekspert. "Kolejni ministrowie spraw zagranicznych krajów NATO i Unii Europejskiej wyjeżdżają coraz częściej na rozmowy polityczne do Moskwy" - zauważa.

"Polska jest za ich utrzymaniem. Niemiecki rząd ze względów politycznych nie popiera zniesienia sankcji, ale latem Unia Europejska prawdopodobnie przedłuży je ostatni raz" - ocenia. "Sankcje nigdy nie trwają wiecznie. Przychodzi moment, gdy są stopniowo rozluźniane. Wielu obserwatorów uważa, że powoli do tego momentu się przybliżamy" - ocenia ekspert.

Kolejna kwestia to wzmocnienie wschodniej flanki NATO i rola Rosji w budowaniu bezpieczeństwa w Europie. "O ile Polska nie widzi możliwości budowania bezpieczeństwa z Rosją po aneksji Krymu i wojnie w Donbasie, to Niemcy, chociaż uważają te działania za złamanie prawa międzynarodowego, a Rosję krytykują, to są zdania, że perspektywicznie bezpieczeństwa w Europie nie można zbudować przeciwko Rosji i bez Rosji" - mówi Cziomer. Niemcy uważają, że Rosji tak jak Stanów Zjednoczonych potrzebujemy w rozwiązywaniu innych problemów militarnych, na przykład przeciwko państwu islamskiemu.

Źródeł poparcia części niemieckich elit dla polityki prezydenta Rosji Władimira Putina zdaniem Cziomera należy szukać w również w najnowszej historii. "Niemcy dużo zawdzięczają Michaiłowi Gorbaczowowi i Związkowi Radzieckiemu, jeśli chodzi o zjednoczenie Niemiec, dlatego w niemieckich elitach politycznych toczy się ostry spór, który nigdy nie dotarł szerzej do Polski: między zwolennikami i przeciwnikami polityki Putina. Są to ludzie, którzy kiedyś blisko współpracowali w ramach polityki odprężenia Wschód-Zachód w latach 1989-1990 ze Związkiem Radzieckim, między innymi dawni politycy i eksperci rządowi z różnych obozów politycznych, przykładowo były prezydent Niemiec Roman Herzog z CDU, a zwłaszcza były kanclerz socjaldemokratyczny Gerhard Schroeder jako czołowy prorosyjski lobbysta, który zasiada w radzie nadzorczej konsorcjum Gazociągu Północnego i ułatwia kontakty z biznesem europejskim" - mówi. (PAP)