Gauck, który przebywa w Warszawie w związku z obchodami 25-lecia Traktatu o dobrym sąsiedztwie, stwierdził podczas spotkania inaugurującego prace polsko-niemieckiej grupy refleksyjnej, że w niektórych sprawach między oboma krajami "nie zawsze panuje konsensus".

"Mamy jednak coś, co nas łączy - a mianowicie nasz Traktat o dobrym sąsiedztwie i wzajemnej współpracy oraz zapisane w nim przywiązanie do podstaw, jakim są dla nas normy integrującej się Europy, naszego współżycia w przyjaźni" - mówił prezydent Niemiec.

Łączy nas również - mówił Gauck - "+tak+ wobec europejskich norm oraz to, że mimo czasami różnic zdań, mamy zawsze wspólną podstawę i przyjaźń, która panuje między nami".

"Panie prezydencie, chciałbym zaznaczyć jeszcze jedną rzecz odnośnie obecnej sytuacji, nie dlatego, że nie jest jej pan prezydent świadom, ale być może część polskiego społeczeństwa czy opinii publicznej nie zawsze to dostrzega: nikomu w Niemczech nie zależy na słabej Polsce, nie jest w naszym interesie słaba Polska; wręcz przeciwnie" - podkreślił Gauck zwracając się do prezydenta Andrzeja Dudy.

Reklama

Zapewniał, że to, czego potrzebują Niemcy "to silny sąsiad na Wschodzie". "Z którym możemy współdziałać w Europie, zwłaszcza w czasach, gdy tak wiele osób zadaje sobie pytanie, czy integracja europejska, integrująca się Europa, jest dla nas dobrym rozwiązaniem" - powiedział prezydent Gauck.

Jednocześnie - zauważył - ani w interesie Polski, ani Europy nie są słabe Niemcy. Podkreślił, że zarówno dla Polski jak i dla Niemiec korzystne jest "wzmacnianie idei europejskiej". Prezydent Niemiec wyraził nadzieję, że w tym oraz w propagowaniu rozmów "opartych na argumentach, a nie na resentymentach" pomogą prace polsko-niemieckiej grupy refleksyjnej.

>>> Czytaj też: Tejchman: To my, Polacy, rozwaliliśmy Unię Europejską