"Nastąpiłoby bardzo poważne zagrożenie, że Wielka Brytania straci dostęp do jednolitego rynku i wszystkiego, co wiąże się z Europejskim Obszarem Gospodarczym (EOG). Każdy musi sobie z tego zdawać sprawę" - powiedział Hollande. EOG tworzą kraje Unii Europejskiej oraz Norwegia, Islandia i Liechtenstein, które dzięki temu mają dostęp do wspólnego unijnego rynku.

Hollande ocenił też, że stawką w referendum jest przyszłość Unii Europejskiej. "Chodzi o coś więcej niż przyszłość Wielkiej Brytanii" - powiedział. Podkreślił, że wynik referendum będzie nieodwracalny.

"Odejście kraju, który jest geograficznie, historycznie i politycznie w UE, miałoby ogromnie poważne konsekwencje - powiedział Hollande. - Francja wyciągnęłaby z tego wszystkie wnioski".

Dodał, że "nazajutrz po referendum" Francja chce wraz ze wszystkimi swoimi partnerami, w tym zwłaszcza Niemcami, przedstawić pewne inicjatywy. Nie sprecyzował, na czym mają one polegać. W tym celu francuski prezydent ma się udać w przyszłym tygodniu do Berlina.

Reklama

"Niezależnie, co się stanie, podjęte zostaną inicjatywy i do nas będzie należało pokierowanie ewolucją europejskiego projektu" - powiedział Hollande.

>>> Czytaj też: USA pozbawia Europę złudzeń: NATO nie obroniłoby krajów bałtyckich