Warszawa, 23.06.2016 (ISBnews/ TFI PZU) - Ostanie w tym tygodniu sesje - zarówno dzisiejsza, jak i ta piątkowa, będą zdominowane przez jedną kwestię - Brexit. Pozostałe informację, których w dzisiejszym kalendarium wcale nie brakuje (m.in. publikacja indeksów PMI), zejdą na przysłowiowy "drugi plan".
Wpływ brytyjskiego referendum na rynki finansowe był wyraźnie widoczny już od kilku dni, kiedy to indeksy giełdowe poruszały się w ślad za sondażami dającymi na przemian przewagę przeciwnikom i zwolennikom pozostania w Unii Europejskiej. Ta druga opcja zaczęła przeważać po minionym weekendzie, w efekcie czego popyt ochoczo przystąpił do odrabiania niedawnych strat.
Nasza GPW nie była w tej kwestii wyjątkiem i od piątkowego dołka główne indeksy są już blisko +5 proc. wyżej. W kolejnych godzinach, z powiększeniem tej przewagi, może być już trudniej. Przede wszystkim, wynik referendum nie jest wcale przesądzony (poznamy go zapewne jutro rano), a z sondażami jest tak, że nie zawsze się sprawdzają. Co więcej, po wspomnianej zwyżce, zarówno indeks największych WIG20, jak i indeks WIG znalazły się bardzo blisko linii trendu spadkowego, wyznaczonej przez szczyty tych indeksów z końca maja i pierwszej połowy czerwca.
Możliwych wskazówek co do dalszego zachowania naszych indeksów może dostarczyć analiza techniczna. Ta, w przypadku "blue-chipów" sugeruje możliwą zwyżkę do przedziału ok.1825-1830 punktów, przy którym bardziej aktywna powinna stać się strona podażowa. Barierą dla sprzedających jest z kolei poziom 1800 punktów. Jeszcze bardziej dynamicznych zmian należy oczekiwać na piątkowych notowaniach, kiedy to wynik brytyjskiego głosowania stanie się argumentem za "wybiciem" z tego ograniczenia.
Piotr Krawczyński
TFI PZU
(ISBnews/ TFI PZU)