Wiceprezes Gazpromu Aleksandr Miedwiediew powiedział w czwartek w Berlinie, że Rosja zaproponowała Polsce przedłużenie na 20-25 lat obecnego kontraktu na tranzyt gazu, wygasającego w 2020 r. Według Miedwiediewa Gazprom nie otrzymał na razie odpowiedzi.

Miedwiediew, którego wypowiedź przekazała agencja TASS, mówił na ten temat na konferencji w Berlinie poświęconej współpracy energetycznej Rosji i Unii Europejskiej.

Według agencji RIA Nowosti chodzi o tranzyt 30 mld metrów sześc. surowca rocznie. "Przedłużymy kontrakt na tych samych warunkach" - mówił Miedwiediew, cytowany przez tę agencję.

Poproszone o stanowisko do czwartkowej wypowiedzi Miedwiwiediewa PGNiG odmówiło komentarza.

W maju w rozmowie z PAP po posiedzeniu rady nadzorczej spółki EuRoPol Gaz - właściciela liczącego 684 km polskiego odcinka gazociągu tranzytowego Jamał-Europa Miedwiediew mówił - zastrzegając, że robi to w imieniu Gazpromu - że w planach EuRoPol Gazu przewidziano, iż "tranzyt gazu przez Polskę odbywa się i będzie odbywać w perspektywie długoterminowej zgodnie z naszymi planami - w pełnym zakresie". Również - jak mówił - "spółka EuRoPol Gaz jest gotowa te wszystkie funkcje pełnić, niezależnie od tego, jaka będzie forma prawna".

Reklama

Udziałowcami EuRoPol Gazu są: PGNiG (48 proc.), OAO Gazprom (48 proc.) i Gas Trading (4 proc.). Miedwiediew jest przewodniczącym RN EuRoPol Gazu, jej wiceprzewodniczącym - szef PGNiG Piotr Woźniak.

Wiceprezes Gazpromu mówił również o gazociągu Nord Stream 2, którego budowie Polska jest przeciwna. Zdaniem Miedwiediewa projekt ten nie pogorszy sytuacji Polski, a wręcz ją poprawi, ponieważ - jak uznał - zwiększy się możliwość dostaw gazu tzw. rewersem z Niemiec do Polski.

Resort energii: Polska nie wnioskowała o dostawy gazu z Nord Stream 2

Polska nie występowała z wnioskiem o dostawy gazu przez gazociąg Nord Stream 2 - podało w czwartek Ministerstwo Energii. Resort zdementował w ten sposób informacje wiceprezesa Gazpromu Aleksandra Miedwiediewa. Doniesieniom tym zaprzeczył też polski Operator Gazociągów Przesyłowych Gaz-System.

W podpisanym przez szefa resortu Krzysztofa Tchórzewskiego i pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotra Naimskiego oświadczeniu Ministerstwo Energii podkreśliło, że informacja agencji TASS jest nieprawdziwa. "Polska jest zdecydowanie przeciwna budowie gazociągu Nord Stream 2" - zaznaczono w informacji.

W przesłanym PAP oświadczeniu również polski Operator Gazociągów Przesyłowych Gaz-System zaprzeczył, by występował o dostawy gazu z Nord Stream 2.

"Gaz-System jako operator gazociągów przesyłowych nie składał wniosku o dostawę 11 mld m sześc. gazu rocznie z Nord Stream 2. Aukcje dotyczące przepustowości transgranicznej przeprowadzają operatorzy. Przeprowadzone przez Gaz-System w marcu 2016 aukcje nie potwierdziły znaczącego zainteresowania rynku przepustowością na granicy Niemcy – Polska" - napisał rzecznik operatora Tomasz Pietrasieński.

Według agencji TASS wiceprezes rosyjskiego koncernu Gazprom Aleksandr Miedwiediew powiedział w czwartek w Berlinie, że strona polska zawnioskowała o dostawy gazu przez gazociąg Nord Stream 2. Zdaniem TASS chodzi o wniosek na dostawę 11 mld metrów sześciennych surowca.

Nord Stream 2 to projekt nowej dwunitkowej magistrali gazowej o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Na początku września 2015 r. przedstawiciele rosyjskiego Gazpromu, niemieckich E.On i BASF-Wintershall, brytyjsko-holenderskiego Royal Dutch Shell, francuskiego Engie (dawniej GdF Suez) i austriackiego OMV podpisali prawnie obowiązujące porozumienie akcjonariuszy w sprawie budowy gazociągu.

Polska sprzeciwia się temu projektowi, podobnie jak kraje bałtyckie i Ukraina.

>>> Czytaj też: Budowa fabryki Daimlera jeszcze w tym roku. Co przesądziło o wyborze Polski?