Klimatyzacja w mieszkaniu coraz rzadziej uznawana jest za luksus czy fanaberię. Wszystko dlatego, że upalnych dni jest nad Wisłą coraz więcej. Efekt? Klimatyzację zamontowano w prawie 64 tys. mieszkań i domów w Polsce i liczba ta rośnie od lat – wynika z szacunków Lion’s Banku opartych o dane GUS.

Sezon upałów można uznać w Polsce za otwarty. Tym samym rozpoczął się czas żniw dla firm sprzedających klimatyzatory. Trzeba jednak zaznaczyć, że wbrew pozorom rynek ten nie jest aż tak duży jak można by przypuszczać po pustych półkach z wykupionymi klimatyzatorami w marketach budowlanych. Te wieją pustkami dopiero, gdy upał staje się najbardziej dokuczliwy. Taki stan może trwać od kilku do 30 dni w roku. Wciąż gros osób uważa, że ten okres można po prostu przeczekać unikając wydatków.

Jakie klimatyzatory wybierają Polacy?

Większość klimatyzatorów wykorzystywanych w mieszkaniach, to urządzenia chłodzące pojedyncze pomieszczenia, które w całości zamontowano w tychże pokojach (co drugi przypadek). Rzadziej gospodarstwa domowe decydują się na klimatyzatory chłodzące pojedyncze pomieszczenia, w przypadku których część urządzenia (skraplacz oddający ciepło) zamontowana jest na zewnątrz budynku (rozwiązanie bardziej efektywne i cichsze). Najrzadziej (0,04% gospodarstw domowych) korzysta z klimatyzacji centralnej, czyli urządzenia, w którym jeden skraplacz (zamontowany na zewnątrz budynku) pozwala działać więcej niż jednemu parownikowi obniżającemu temperaturę wewnątrz domu lub mieszkania.

Koszt to nie tylko wydatek na zakup

Reklama

Zakup klimatyzatora bywa bowiem kosztownym rozwiązaniem. Co niemniej ważne, oszczędzając przy zakupie, trzeba się często liczyć z wyższymi kosztami w przyszłości. I tak jeśli ktoś wybierze klimatyzator przenośny, to powinien za niego zapłacić mniej niż za urządzenie montowane na stałe. Problem w tym, że klimatyzator przenośny potrzebuje więcej energii elektrycznej (nawet 2-3 razy), aby zneutralizować upał w domu.

Na tym różnice się nie kończą. Klimatyzator przenośny kosztuje przeważnie 1-2 tys. zł. Takie urządzenie powinno być w stanie ochłodzić pokój o powierzchni 15- 35 m kw. Niestety przy okazji narobi przy tym niemało huku. Co więcej problem w tym, że ciepłe powietrze z urządzenia musi zostać odprowadzone, a służy do tego szeroka rura, którą przeważnie wystawia się za okno. W efekcie przez rozszczelnione okno dostaje się też ciepłe powietrze z zewnątrz.

Dla porównania znacznie bardziej efektywnym rozwiązaniem jest klimatyzacja typu „split”. Niekwestionowanym atutem w tym wypadku jest fakt, że głośna część urządzenia (skraplacz oddający ciepło) montowany jest na zewnątrz, a element lub elementy ochładzające powietrze (parowniki) znajdują się w mieszkaniu. Rozwiązanie to jest znacznie droższe. W przypadku urządzenia dobrej klasy, które miałoby chłodzić mieszkanie dwupokojowe o powierzchni około 50 m kw., koszt to około 6 do 10 tys. zł z montażem. Minusem jest fakt, że takiego urządzenia po sezonie nie można schować w piwnicy, garażu, komórce lokatorskiej lub po prostu szafie, bo zamontowane jest na stałe.

Kolejnym wydatkiem, na który musi przygotować się użytkownik klimatyzacji jest koszt energii elektrycznej. W modelowym przykładzie mieszkania 50-metrowego można szacować, że w ciągu miesiąca rachunek za energię podniesiony zostanie o około 100 – 150 zł. Wiele zależy oczywiście od tego jak duże są okna, jak dużo ciepła przenika przez ściany, jakie urządzania działają w mieszkaniu (np. czy dużo gotujemy), a nawet od tego, w której części budynku znajduje się lokal (np. parter czy poddasze). Dokonując jednak wielu założeń można pokusić się o oszacowanie kosztu obniżenia temperatury powietrza z 30°C do 22°C. W przypadku modelowego lokalu można go oszacować na od 3,6 zł (przy oknach wychodzących na północ) do 5,2 zł (okna od strony południowej). Wymaga to jednak, aby klimatyzator posiadał klasę energetyczną A (zużywał nie więcej niż 1 wat energii elektrycznej, aby zneutralizować 3,2 watów ciepła). Oczywiście mowa tu o urządzeniu bardziej efektywnym, a więc typu „split”. Jeśli w mieszkaniu ma być używany klimatyzator przenośny można szacować, że koszt chłodzenia wzrośnie 2-3 krotnie.

Dla poprawnego działania urządzenia i aby zapobiec rozwojowi szkodliwych drobnoustrojów użytkownik klimatyzacji nie może zapomnieć o regularnym serwisowaniu urządzenia. Raz do roku oznacza to przeważnie koszt od 150 do 250 zł. W przypadku urządzeń przenośnych koszt powinien być niższy o ile użytkownik sam zawiezie je do punktu serwisowego.
Założenia przyjęte do oszacowania kosztu klimatyzacji:

mieszkanie o powierzchni 50 m kw. posiada tylko jedną ścianę wystawioną na bezpośrednie działanie promieni słonecznych (pow. okien 8,4 m kw., pow. ścian 11 m kw.),
• okna nie mają zasłon, żaluzji, rolet itp.
• temperatura maksymalna zewnętrzna to 30°C, w mieszkaniu natomiast 22°C,
• mieszkanie nie jest położone ani na parterze ani na ostatnim piętrze,
• współczynnik przenikania ciepła dla ściany nie przekracza 0,3 W/m2K, a dla okna to 1,6 W/m2K,
• średnie zyski ciepła ze źródeł wewnętrznych to 1000W/h, z wentylacji 810W/h,
• klasa energetyczna klimatyzatora – A,
• koszt energii elektrycznej – 0,56gr/kWh.






Bez pozwolenia ani rusz

Potrzeba ochłodzenia powietrza w mieszkaniu to tylko połowa drogi do instalacji klimatyzatora. Należy pamiętać, że na montaż takiego urządzania potrzebne są czasem pozwolenia. Problem ten nie dotyczy urządzeń przenośnych, ale w przypadku efektywniejszych klimatyzacji typu „split” niezbędna okaże się zgoda spółdzielni lub wspólnoty mieszkaniowej. Te muszą się przecież wypowiedzieć, jeśli lokator planuje zamontować element zewnętrzny klimatyzacji na elewacji budynku (najpewniej dlatego często stawia się je na balkonach). Niestety część spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych wyklucza możliwość montażu zewnętrznego elementu klimatyzacji typu „split” na elewacji budynku. Zamiast montowania skraplacza na elewacji budynku można też spróbować wykorzystać przewody kominowe i dach. Tutaj także należy jednak uzyskać pozwolenie, o co niełatwo, bo podczas montażu istnieje ryzyko uszkodzenia pokrycia dachowego. W efekcie za każdym razem zanim podejmie się decyzję o zakupie urządzenia należy najpierw sprawdzić na jakie rozwiązania pozwala spółdzielnia lub wspólnota.

W jeszcze gorszej sytuacji są osoby, które posiadają mieszkanie w budynkach wpisanych do rejestru zabytków. Ci potrzebują, nie tylko zgody wspólnoty mieszkaniowej lub spółdzielni, ale też konserwatora zabytków. Przeważnie na pozytywną decyzję można mieć nadzieje, gdy skraplacz nie będzie oszpecał elewacji, czyli na przykład nie będzie zamontowany na froncie elewacji, tylko od strony podwórza. Wniosek do konserwatora podlega opłacie w wysokości 82 zł. Na wydanie decyzji wnioskodawca czekać będzie maksymalnie miesiąc, a w przypadku spraw skomplikowanych do 2 miesięcy. W takim wypadku z uroków klimatyzacji przyjdzie się cieszyć dopiero latem 2017 roku.

Bartosz Turek, Lion’s Bank