Według Tuska spotkanie to mogłoby się odbyć w Bratysławie, stolicy Słowacji, która od lipca obejmuje na pół roku przewodnictwo w Unii.

Szef Rady Europejskiej powtórzył stanowisko unijnych instytucji, że jakiekolwiek negocjacje z Wielką Brytanią na temat warunków Brexitu i przyszłych relacji będą mogły rozpocząć się dopiero po złożeniu przez Londyn notyfikacji o zamiarze wyjścia ze Wspólnoty.

Zgodnie z unijnym traktatem to brytyjski rząd musi zainicjować proces występowania z UE, składając oficjalną notyfikację. "To także oznacza, że musimy być cierpliwi, jeśli jest taka potrzeba. UE jest gotowa rozpocząć proces rozwodu nawet dziś, choć bez entuzjazmu. To nie jest scenariusz, o którym marzyliśmy" - powiedział Tusk dziennikarzom w Brukseli.

>>> Czytaj też: Osborne zapowiada podwyżki podatków. "Pokażemy światu, że potrafimy żyć za własne środki"

Reklama

"Ale chcę powiedzieć jasno: bez notyfikacji z Wielkiej Brytanii nie zaczniemy żadnych negocjacji rozwodowych" - podkreślił.

Na szczycie UE, który rozpocznie się we wtorek po 16.00, brytyjski premier David Cameron ma poinformować pozostałych przywódców UE o sytuacji po referendum, w którym większość Brytyjczyków opowiedziała się za wyjściem z UE. Nie oczekuje się, że Cameron złoży już we wtorek notyfikację, która rozpocznie procedurę wychodzenia z UE i umożliwi negocjacje. Cameron chce, by proces ten zaczął nowy premier, który ma zostać wyłoniony prawdopodobnie we wrześniu.

W środę przywódcy 27 państw spotykają się już bez Wielkiej Brytanii na szczycie nieformalnym, by porozmawiać o konsekwencjach Brexitu, a także rozpocząć debatę o przyszłości UE po referendum. "Zaproponuję następne nieformalne spotkanie we wrześniu, bo potrzebujemy kilku tygodni, by przygotować ten proces. Być może najlepszym miejscem będzie Bratysława" - dodał Tusk.

>>> Czytaj też: Merkel: Nie będzie specjalnych warunków dla Londynu po wyjściu z UE