Oferta publiczna Saudi Arabian Oil to łakomy kąsek dla banków inwestycyjnych z całego świata. Saudyjski potentat surowcowy jest wyceniany na 2 bln dol. Dodatkowo Arabia Saudyjska chce sprzedać setki państwowych udziałów, gdyż stara się podreperować budżet i zmniejszyć zależność kraju od ropy naftowej. Jedną z części tego planu jest sprzedaż obligacji o wartości 15 mld dol.
Plany Arabii Saudyjskiej wyglądają jeszcze bardziej obiecująco, gdy weźmie się pod uwagę światową dekoniunkturę w bankowości inwestycyjnej oraz wyniki brytyjskiego referendum.
“Arabia Saudyjska jest jednym z najważniejszych celów, jeśli nie najważniejszym cel banków na całym świecie” – uważa Christopher Wheeler, analityk z londyńskiego Atlantic Equities. „No bo co innego może być teraz ważniejsze?” – pyta.
Międzynarodowe banki, które chcą odegrać ważną rolę w tym procesie, zaczęły już wysyłać top menedżerów do Riajdu, a w swoich strukturach promują Saudyjczyków na wyższe stanowiska menedżerskie. Z tych największych taką politykę prowadzą już HSBC i JPMorgan Chase.
W HSBC Mohammad Al Tuwaijri, CEO ds. Bliskiego Wschodu, zajął pozycję w zarządzie jako zastępca dyrektora ds. gospodarki i planowania w maju. Z kolei Fahad Al Saif, menedżer ds. globalnej bankowości i rynków w HSBC awansował na stanowisko szefa biura zarządzania długiem, który będzie odpowiedzialny za pierwsze emisję obligacji w Arabii Saudyjskiej.
HSBC dodatkowo pracuje też nad prywatyzacją saudyjskiej giełdy i Saudi Electricity – uważają związani ze sprawą informatorzy agencji Bloomberga, pragnący zachować anonimowość.
Z kolei Deutsche Bank, który ma już 80 pracowników w Arabii Saudyjskiej, nominował Saudyjczyka Jamala Al Kishi’ego na stanowisko CEO ds. Bliskiego Wschodu i Afryki.
“Uważamy, że saudyjski rynek ma wielki potencjał rozwoju” – uważa Tamim Jabr z Deutsche Banku w Arabii Saudyjskiej.
Arabia Saudyjska chce zmniejszyć zależność od eksportu ropy naftowej. Książę Mohammed bin Salman chce w tym celu stworzyć największy fundusz majątkowy na świecie i zwiększyć poziom inwestycji zagranicznych z 5 proc. do 50 proc.
Szacuje się, że sama prywatyzacja Aramco może dać 50 mln dol. zysków w postaci opłat bankowych.
„To będzie prawdziwa uczta dla banków inwestycyjnych. Nikt na Bliskim Wschodzie i może w ogóle żaden z rynków wschodzących nie planuje przeprowadzenia tak dużych reform” – komentujne John Sfakianakis, szef działu ds. badań nad gospodarką z think tanku Gulf Research Center.
W Arabii Saudyjskiej obowiązuje jedna z najbardziej rygorystycznych interpretacji sunnickiego Islamu, gdzie panuje ścisła segregacja kobiet i mężczyzn i obowiązuje zakaz spożywania alkoholu. Sprawia to, że banki mają większą trudność w doborze odpowiednich kandydatów, którzy chcieliby pracować w Arabii Saudyjskiej. Niemniej potencjalne zyski i możliwości są tak duże, że niwelują potencjalne trudności.
>>> Czytaj też: Arabia Saudyjska wypisała nekrolog OPEC. Tak umiera naftowy kartel