Zdaniem autora analizy Kamila Szubarta to dwojakie stanowisko wynika z rozbieżności między koalicyjnymi partiami rządzącymi RFN. „Cele polityczne delegacji (…), w skład której wejdą kanclerz Angela Merkel oraz ministrowie obrony Ursula von der Leyen i spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier zostaną oparte na +strategii 2D (Deterrence and Dialogue)” – ocenia ekspert IZ.

Odstraszanie wiąże się z zagrożeniami militarnymi ze Wschodu i pozamilitarnymi na południowej i południowo-wschodniej flance sojuszu. „Berlinowi zależy na wykazaniu sojuszniczej solidarności ze wszystkimi członkami NATO oraz zrównoważeniu swojego zaangażowania na Wschodzie i Południu” – pisze autor. Dialog ma zarazem służyć zmniejszeniu napięcia w relacjach NATO-Rosja.

„Demonstrowanie solidarności sojuszniczej i jednocześnie gotowość do dialogu z Rosją wynikają w dużym stopniu z rozbieżnych stanowisk w rządzie oraz rywalizacji obu koalicjantów o wyborców. O ile kanclerz Merkel i ministrowie z CDU/CSU prezentują względne zrozumienie dla obaw sojuszników ze wschodniej flanki NATO, a co za tym idzie widzą konieczność militarnego zaangażowania RFN, to działania i wypowiedzi ministrów z SPD (…) obliczone są na utrzymanie poparcia ze strony lewicowego i pacyfistycznego elektoratu” – ocenia autor.

Przypomina wypowiedź szefa niemieckiego MSZ, który podważał zasadność ćwiczenia Anakonda-16 (w którym wzięli udział żołnierze Bundeswehry - PAP) uważając, że utrudnia ono dialog z Moskwą.

Reklama

IZ przewiduje, że Niemcy poprą dalszą realizację przyjętej na szczycie w Newport koncepcji VJTF (tzw. szpicy) i przypomina, że niemieckie pododdziały weszły w skład tymczasowej szpicy NATO. Szubart zauważa zarazem, że wyzwaniem dla Niemiec i innych państw NATO będzie przekonanie sojuszników z południa Europy, iż szpica nie jest projektowana wyłącznie z myślą o wyzwaniach ze Wschodu, ale ma służyć wszystkim państwom członkowskim.

Zdaniem autora opracowania Niemcy na warszawskim szczycie potwierdzą gotowość do objęcia dowództwa nad jednym z batalionów rotacyjnie przebywających na wschodniej flance w ramach wzmocnionej wysuniętej obecności. Będzie to prawdopodobnie ok. tysiąca niemieckich żołnierzy stacjonujących przez 6-9 miesięcy na Litwie.

RFN - która podpisała protokół akcesyjny w tej sprawie - poprze zaproszenie Czarnogóry do NATO i opowie się za utrzymaniem partnerskiej współpracy z Ukrainą i Gruzją, sprzeciwiając się ewentualnemu objęciu ich planem działań na rzecz członkostwa (MAP) – przewiduje ekspert.

Przypomina zaangażowanie Niemiec w Iraku, gdzie 150 instruktorów Bundeswehry szkoli kurdyjskich Peszmergów, i w rejonie Morza Śródziemnego, dokąd Niemcy wysłały komponenty powietrzny i morski.

„Mimo że główny ciężar zainteresowania całego Sojuszu skoncentrowany jest na konflikcie w Syrii i niestabilnej sytuacji w Afryce Północnej, zwłaszcza w Libii, to w agendzie szczytu warszawskiego znajdzie się nawiązanie do misji Resolute Support w Afganistanie” – przewiduje IZ. Przypomina, że uczestniczy w niej blisko tysiąc niemieckich wojskowych.

Do kluczowych z perspektywy Niemiec punktów szczytu autor zalicza też kwestię udostępniania taktycznej broni jądrowej i składowania nuklearnych bomb lotniczych w bazie w Niemczech.

Według autora opracowania warszawski szczyt „będzie jednym z kluczowych po rozpadzie systemu bipolarnego”, a dla Niemiec ustalenia ze szczytu będą miały podwójne znaczenie: Niemcy będą mogły wyrazić solidarność z sojusznikami zaniepokojonymi agresywną polityką Rosji, z drugiej strony spotkanie może wzmocnić rolę Niemiec jako orędownika dialogu z Rosją.(PAP)