Włoskie media podały, że aresztowań w całym kraju dokonano na wniosek prokuratury z Palermo prowadzącej dochodzenie w sprawie siatki przemytników nielegalnych imigrantów. Narodowości przestępców nie podano.

Imigranci sprowadzani byli nie tylko drogą morską, ale również na podstawie fałszywych zaświadczeń, które umożliwiały tzw. łączenie rodzin.

Większość z nich przypływała na Sycylię, skąd przerzucani byli następnie na północ Włoch, a potem też do innych krajów Europy.

Jeden z członków gangu, który zdecydował się współpracować z wymiarem sprawiedliwości, powiedział - relacjonuje Ansa - że słyszał o przypadkach, że migrantów niemających pieniędzy na to, by opłacić miejsce na łodzi czy pontonie płynącym na włoskie wybrzeża, sprzedawano grupie Egipcjan. Ci zaś zabijali ich, by pobrać od nich organy, sprzedawane potem na czarnym rynku. Opracowany mieli system transportu tych organów w torbach termicznych.

Reklama

Centralą finansowych transakcji, prowadzonych przez przemytników, była perfumeria znajdująca się w pobliżu rzymskiego dworca Termini. Policja znalazła tam ponad pół miliona euro i 25 tysięcy dolarów w gotówce, a także "książkę przychodów" z nazwiskami migrantów, którzy zapłacili za przerzut. (PAP)