Reuters przypomina, że Moskwa zadeklarowała chęć odbudowy stosunków z Ankarą, po tym jak turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan wyraził w zeszłym tygodniu żal w związku z zestrzeleniem w zeszłym roku przez Turcję rosyjskiego samolotu wojskowego.

"Walcząc z Daesz (akronim IS) będziemy współpracować z każdym. Robimy tak od pewnego czasu i otworzyliśmy bazę lotniczą Incirlik dla tych, którzy chcą aktywnie włączyć się w walkę z Daesz" - mówił w niedzielę Cavusoglu w rozmowie z telewizją TRT Haber.

"Dlaczego nie mamy na tych warunkach współpracować z Rosją? Daesz jest naszym wspólnym wrogiem, z którym musimy walczyć" - dodał szef tureckiej dyplomacji.

W odpowiedzi na słowa Cavusoglu rzecznik Kremla Dimitrij Pieskow uznał je za "ważne oświadczenie".

Reklama

>>> Czytaj też: Miliony syryjskich uchodźców otrzyma tureckie obywatelstwo? Erdogan: Damy im taką możliwość

"Nie wiem, czy nasze siły zbrojne kontaktowały się już ze sobą. To niewątpliwie ważne oświadczenie, które musi być przenalizowane pod kątem wojskowym i politycznym" - mówił Pieskow w poniedziałek podczas konferencji prasowej. Rzecznik Kremla podkreślił także, że zeszłotygodniowy zamach w Stambule pokazał, że "kluczowe" jest, aby Rosja i Turcja wymieniały się informacjami na temat terrorystów i potencjalnych zagrożeń.

Mimo tych zapowiedzi Rosja i Turcja wspierają w Syrii przeciwstawne obozy. Moskwa wspiera reżim syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada, natomiast Ankara domaga się jego odejścia i popiera rebeliantów walczących z władzami w Damaszku.

We wtorkowym, potrójnym samobójczym zamachu na lotnisko w Stambule śmierć poniosło ponad 40 osób. Wśród zabitych jest 19 cudzoziemców. Według władz dotychczasowe dowody prowadzą do IS.

Po zestrzeleniu przez tureckie lotnictwo w listopadzie 2015 roku rosyjskiego bombowca Su-24 - który według Ankary naruszył turecką przestrzeń powietrzną, czemu Moskwa zaprzeczała - Rosja wprowadziła wobec Turcji różne restrykcje. Ustanowiła m.in. embargo na import żywności z Turcji, zawiesiła współpracę z Ankarą w sferze gospodarczej, ograniczyła relacje naukowo-techniczne, zerwała kontakty wojskowe i sprawiła, że spadła gwałtownie liczba rosyjskich turystów spędzających wakacje w Turcji. Jednak obie strony podkreśliły ostatnio chęć normalizacji stosunków.

>>> Czytaj też: Jeden kraj wychodzi, drugi wchodzi. Turcja otwiera kolejny rozdział negocjacji z UE