"Spodziewamy się, że szczyt zatwierdzi decyzje podjęte na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych i ministrów obrony, które zakładają, że flanka wschodnia zostanie wzmocniona patrolowymi grupami wojskowymi rozmieszczonymi w Polsce i trzech krajach bałtyckich" - twierdzi nieoficjalnie wysoki rangą przedstawiciel polskiej dyplomacji.

Według niego przy okazji szczytu spodziewane jest także potwierdzenie przez prezydenta USA Baracka Obamę decyzji o rozmieszczeniu na terenie flanki wschodniej brygady amerykańskiej, której dowództwo i główne siły będą rozlokowane w Polsce.

Według źródła dyplomatycznego działania mające na celu wzmocnienie flanki wschodniej stanowią "istotną zmianę jakościową pod względem geopolityki".

Wysoki rangą dyplomata twierdzi, że siły rozlokowane na wschodniej flance potwierdzają determinację Sojuszu do obrony i "są siłami odstraszającymi". "Ich wartość bojowa polega na tym, że mogą się przeciwstawić akcjom hybrydowym" - dodaje. Według niego akcja taka jak przeprowadzona przez Rosjan na Krymie zostałaby powstrzymana przez siły mające wzmocnić wschodnią flankę.

Reklama

W tej chwili na szczyt zarejestrowało się 2103 delegatów; w sumie w obradach ma wziąć udział 65 delegacji.

Warszawę odwiedzi 18 prezydentów, 21 szefów rządów, 41 ministrów spraw zagranicznych, 39 ministrów obrony. Delegacja polska będzie liczyć 42 osoby.

Do najliczniejszych delegacji należą: amerykańska (ponad 300 osób), z kwatery głównej NATO (ponad 180 osób), delegacja kanadyjska (110 osób), turecka (prawie 70 osób).

Obrady odbędą się na Stadionie PGE Narodowym, w hali wzniesionej na płycie boiska. W środku budowli znajdują się sale obrad oraz pokoje dla poszczególnych delegacji, m.in. gabinet amerykańskiego prezydenta stanowiący kopię Gabinetu Owalnego w Białym Domu.

Zgodnie z programem uzgodnionym z kwaterą główną NATO już w czwartek prezydent Andrzej Duda spotka się z delegacją Sojuszu. W piątek przed szczytem odbędzie się międzynarodowa konferencja z udziałem m.in. sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga i b. sekretarz stanu USA Madeleine Albright.

O godz. 15.30 zaplanowane jest pierwsze spotkanie szefów państw i rządów, którzy po ceremonii otwarcia wezmą udział w roboczej sesji; następnie szefowie dyplomacji rozmawiać będą z delegacją Gruzji.

W sobotę drugi dzień szczytu otworzy o godz. 9 sesja na temat Afganistanu na poziomie głów państw i szefów rządów. Wcześniej premier Beata Szydło będzie gościć na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw Grupy Wyszehradzkiej. W sesji popołudniowej uczestniczyć będą także szefowie instytucji unijnych: przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk i przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.

O godz. 15 odbędzie się sesja poświęcona sytuacji na Ukrainie. Zakończenie obrad przewidziano na godz. 17.

Wnioski o akredytacje złożyło ok. 2 tys. dziennikarzy. Łącznie na potrzeby szczytu zarezerwowano 4100 pokojów hotelowych.

W związku z organizacją szczytu w Warszawie polskie placówki na całym świecie przygotowały łącznie ponad 100 wydarzeń towarzyszących. (PAP)