W sobotę rano w Warszawie odbyło się spotkanie przedstawicieli krajów europejskich należących do frakcji Porozumienie Liberałów i Demokratów na rzecz Europy (ALDE). Jego gospodarzami byli poseł PE i przewodniczący ALDE Hans van Baalen oraz szef Nowoczesnej Ryszard Petru.

W spotkaniu - jak mówił Petru - uczestniczyli: premier Danii Lars Lokke Rasmussen, premier Holandii Mark Rutte oraz premier Słowenii Miro Cerar i Estonii - Taavi Roivas, minister obrony Gruzji oraz ministrowie spraw zagranicznych Belgii i Danii.

Szef Nowoczesnej relacjonował, że podczas spotkania wszyscy jego uczestnicy podkreślali, że szczyt NATO jest bardzo udany. Jego zdaniem dotychczasowe ustalenia szczytu są "bardzo mocnym sygnałem dla świata, że NATO jest zjednoczone". "Co więcej, działa prewencyjnie wspierając kraje bałtyckie oraz Polskę" - mówił Petru.

Dodał, że premier Estonii podczas spotkania wyraził opinię, iż jest to dla niego historyczny szczyt. "Obecność sił militarnych w krajach bałtyckich jest dla nich wielką zmianą. Ten szczyt NATO pokazał siłę, a fakt, że odbywa się on w Warszawie też jest bardzo ważny" - podkreślił Petru.

Reklama

"Miałem wrażenie, że wszyscy są zadowoleni z tego szczytu. Pokazaliśmy jako NATO siłę i takie przekonanie, że artykuł 5 (Traktatu) będzie działał, czyli jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" - stwierdził.

Petru poinformował, że podczas spotkania z europejskimi przywódcami padały też pytania o Polskę, "co się takiego dzieje, że w Polsce mamy tak eurosceptyczny rząd". "Podkreślałem, że Polska jest krajem proeuropejskim; większość Polaków chce być w Europie. Mówiłem też o swoim stanowisku, że Polska musi zakończyć konflikty z UE, że Polska musi być w centrum Europy" - wskazywał lider Nowoczesnej.

"Pojawiały się też wątki Europy trzech prędkości - bo jest strefa euro, są też kraje wokół strefy euro, jak Dania, która choć nie należy do eurolandu, to ściśle koordynuje swoją politykę ze strefą euro" - mówił.

"Istnieje - nie tylko moja - obawa, że będzie też i trzeci krąg krajów prawie wychodzących z UE, takich jak Wielka Brytania, Polska czy Węgry. To byłoby złe dla Europy i bardzo złe dla Polski" - ocenił lider Nowoczesnej.

Petru stwierdził, że piątkowa wypowiedź prezydenta USA Baracka Obamy o sytuacji wokół Trybunału Konstytucyjnego "na pewno w Europie i świecie osłabia pozycję Polski". "Wypowiedź prezydenta USA, który mówi o systemie prawa, o silnym systemie sądownictwa, wolnych mediach to mocna sugestia, że w Polsce coś nie działa" - stwierdził polityk.

Jak zauważył, wypowiedź Obamy odbiła się echem nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. "Takie wystąpienie w języku dyplomatycznym jest bardzo mocną reprymendą" - podkreślił szef Nowoczesnej.

W piątek w ramach rozpoczętego w tym dniu szczytu NATO w Warszawie doszło do spotkania prezydenta USA Baracka Obamy z prezydentem Andrzejem Dudą. Jednym z poruszanych tematów była sytuacja wokół Trybunału Konstytucyjnego. Podczas późniejszej konferencji prasowej Obama wyraził zaniepokojenie tą sprawą.

"Wyraziłem wobec prezydenta Andrzeja Dudy nasze zaniepokojenie związane z pewnymi działaniami i impasem w zakresie polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Podkreśliłem, że oczywiście szanujemy polską suwerenność. Zdaję sobie sprawę, że parlament pracuje nad ustawą, która ma regulować tą sprawę, ale jako przyjaciel i sojusznik wzywam wszystkie strony, aby wspierać instytucje demokratyczne w Polsce" - powiedział Obama.

"To właśnie sprawia, że jesteśmy demokracjami, nie tylko słowa zapisane w konstytucji czy głosowanie w wyborach, ale także instytucje, od których zależymy każdego dnia. Praworządność, niezależna władza sądownicza i wolna prasa - to są wartości, na których Stanom Zjednoczonym bardzo zależy. To są wartości, które leżą u sedna naszego sojuszu, leżą u sedna Traktatu Północnoatlantyckiego" - dodał.

W piątek przywódcy państw NATO podjęli decyzję o wzmocnieniu wschodniej flanki Sojuszu poprzez rozmieszczenie czterech batalionów liczących około 1000 żołnierzy w Polsce i krajach bałtyckich. W trakcie pierwszej sesji obradującego w Warszawie szczytu Sojuszu potwierdzono też wzmocnienie obecności w południowo-wschodniej części NATO, ogłoszono wstępną gotowość operacyjną tarczy antyrakietowej, a także uznano cyberprzestrzeń za nową sferę działań operacyjnych. (PAP)