Być może niedługo rozpoczniemy format rozmowy Grupy Wyszehradzkiej z Wielką Brytanią, aby konsultować "w sposób cywilizowany" rozwód i przyszły status Wielkiej Brytanii w UE - powiedział w sobotę po spotkaniu szefów dyplomacji Grupy szef MSZ Witold Waszczykowski.

Do spotkania doszło na marginesie szczytu NATO w Warszawie.

Waszczykowski podkreślił, że po 25 latach Grupa Wyszehradzka to marka rozpoznawalna w Europie. Uznaliśmy, że mając to doświadczenie i poważne kwestie w Europie warto utrzymać tę grupę konsultacyjną - dodał szef MSZ.

Ocenił, że w tej grupie "warto spotykać się i rozmawiać o regionalnych zagadnieniach, o naszych priorytetach, jak integracja regionalna i pogłębienie jej, szczególnie w dziedzinie komunikacji, transportu, rynku wspólnego w tym regionie czy ekologii".

"Jako Grupa Wyszehradzka będziemy spotykać się też z zaproszonymi gośćmi, w formule V4 plus jeden, np. z Ukrainą, z krajami dalej położonymi od Europy, które są zainteresowane konsultacjami z Grupą Wyszehradzką" - wskazał minister.

Reklama

"Być może niedługo rozpoczniemy format rozmowy V4 z Wielką Brytanią, aby konsultować w sposób cywilizowany rozwód i przyszły status Wielkiej Brytanii w UE" - dodał Waszczykowski.

Szef MSZ Wielkiej Brytanii Philip Hammond wyraził "duże zainteresowanie" strony brytyjskiej konsultacjami z państwami Grupy Wyszehradzkiej - mówił PAP dyrektor biura prasowego MSZ Rafał Sobczak po spotkaniu Hammonda z szefem polskiej dyplomacji Witoldem Waszczykowskim.

"Minister Waszczykowski podkreślił, że Polska szanuje decyzję społeczeństwa brytyjskiego. Ministrowie rozmawiali w tym kontekście o przyszłości Unii Europejskiej. Odnosząc się do relacji bilateralnych minister Waszczykowski zaznaczył, że Wielka Brytania pozostaje strategicznym partnerem Polski, w tym w obszarze polityki bezpieczeństwa" - relacjonował dyrektor biura prasowego MSZ. "Minister Hammond wyraził również duże zainteresowanie strony brytyjskiej konsultacjami z państwami Grupy Wyszehradzkiej podczas polskiej prezydencji" - zaznaczył.

>>> Polecamy: Szkoci są wściekli na Anglików za Brexit. Teraz muszą zdecydować, czy wolą Londyn, czy Brukselę

Minister Waszczykowski pytany był o spójność Grupy Wyszehradzkiej, w związku z tym, że Węgry i Czechy nie były zwolennikami stałych baz na wschodzie.

Waszczykowski powiedział, że "jest dobrze ze spójnością" V4, zwrócił uwagę, że "te kraje nie zabiegały o stacjonowanie wojsk, nie zabiegały o bazy, natomiast nie przeszkadzały innym w tych zabiegach". Podkreślił, że cała Grupa Wyszehradzka aktywnie uczestniczy w szczycie NATO. "Spójność na tej płaszczyźnie funkcjonuje bardzo dobrze" - zapewnił.

Nawiązując do obecności Ukrainy na szczycie Sojuszu w Warszawie minister podkreślił, że wobec tego kraju prowadzona jest od wielu lat polityka otwartych drzwi. "Cała koncepcja stworzenia Europy wolnej i demokratycznej współpracującej w ramach UE i NATO jeszcze nie została zakończona. Jest jeszcze wiele państw, które są na etapie kandydackim albo na etapie rozpatrywania takiej koncepcji" - mówił Waszczykowski.

Jak ocenił, "zaawansowana" jest kandydatura Gruzji. "Natomiast Ukraina jest ciągle w fazie dyskusji wewnętrznej, chociaż narasta tam przekonanie wielu sił politycznych, że Ukraina powinna zostać w przyszłości członkiem NATO. Takie możliwości Sojusz przed Ukrainą stawia" - podkreślił.

"Mamy wszyscy świadomość, że Ukraina będzie wiarygodnym kandydatem do członkostwa, kiedy zakończy się otwarty konflikt między Rosją i Ukrainą" - dodał.

Dopytywany o kandydaturę Gruzji ocenił, że to państwo jest gotowe do wstąpienia do NATO. "Teraz potrzebujemy woli i determinacji ze strony Sojuszu. Polska nie blokuje tego procesu, musimy przekonać innych członków do współpracy i udzielenia poparcia Gruzji" - mówił szef MSZ.

Pytany, czy możliwe jest rozszerzenie Grupy Wyszehradzkiej o Rumunię

Pytany, czy możliwe jest rozszerzenie Grupy Wyszehradzkiej o Rumunię, szczególnie w kontekście współpracy militarnej, Waszczykowski podkreślił, że "dzisiaj nie ma w V4 klimatu na poszerzenie instytucjonalne, natomiast jest klimat, by Grupa Wyszehradzka spotykała się w formule V4 plus jeden lub więcej".

Przypomniał, że kilka tygodni temu w Polsce odbyło się spotkanie "najsilniejszych państw flanki wschodniej takich jak Polska, Rumunia, Turcja". Jak mówił szef MSZ, można ten format poszerzyć o Bułgarię i Norwegię "być może jeszcze z krajami bałtyckimi". "Wtedy mielibyśmy całą flankę wschodnią" - zauważył.

Oceniając decyzje NATO dotyczące wysłania 1 tys. żołnierzy do Polski Waszczykowski mówił, że jest to pierwsza po kilkunastu latach decyzja Sojuszu o rozlokowaniu jednostki bojowej w pełnej gotowości do prowadzenia działań. To - jak mówił szef dyplomacji - w połączeniu m.in. ze szpicą, tarczą antyrakietową i amerykańską brygadą, która ma trafić do Polski, jest to "poważna siła".

Jak podkreślił, "w pewnych sytuacjach i w pewnym okresie" w Polsce może stacjonować ponad 10 tys. żołnierzy natowskich i amerykańskich. "To już są siły, które mogą zapobiec nie tylko działaniom hybrydowym, ale również konfliktom o niskim poziomie" - zaznaczył Waszczykowski.

Minister poinformował też, że rozmawiał z minister spraw zagranicznych Szwecji Margot Wallstroem. Waszczykowski po spotkaniu z ministrami Grupy Wyszehradzkiej rozmawiał także na marginesie szczytu z szefem brytyjskiego MSZ Philipem Hammondem.

>>> Czytaj też: Brexitowa katastrofa zmusza Polaków do myśli o powrocie do kraju