„Myślę, że biorąc pod uwagę rosyjską politykę zagraniczną, prędzej czy później będziemy musieli aplikować o członkostwo w NATO. Dlatego lepiej nie wykluczać tej opcji z góry – co obecnie czyni szwedzki rząd. Nawet Finlandia nie wyklucza akcesji, jeżeli Rosja będzie kontynuować agresywne działania w regionie” – mówi w wywiadzie dla serwisu Defence24 Ingmar Oldberg ze Szwedzkiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych.

Analityk wskazuje, że zwolennicy wstąpienia jego kraju do NATO mają już nawet przewagę w sondażach. Jeden z ostatnich, który został wykonany na zlecenie Pew Research Center, pokazuje, że 45 proc. badanych Szwedów opowiada się za członkostwem w Sojuszu, a 44 proc. przeciwko.

Głównym powodem wzrostu poparcia dla członkostwa w NATO zarówno po stronie społeczeństwa jak szwedzkich elit jest coraz bardziej agresywna polityka Rosji.

„Działania Rosjan pokazują, że Szwecja traktowana jest na Kremlu podobnie jak inne państwa NATO. Oznacza to, że Rosjan nie za bardzo obchodzi jej neutralny status. Mają oni swoje priorytety wojskowe a na argument, że kolidują one z interesami bezpieczeństwa Szwecji, można się spodziewać odpowiedzi, że Rosja jest wielkim mocarstwem i wchodzenie jej w drogę może być jeszcze bardziej kosztowne. Oczywiście taka polityka jest kontrproduktywna, a Putin wpycha Szwecję do NATO” – stwierdza Ingmar Oldberg.

Reklama

>>> Czytaj też: Żyjemy w czasach „chłodnej wojny”. „NATO nie powstrzyma potencjalnego ataku Rosji”