Brent w dostawach na wrzesień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zyskuje 5 centów i jest wyceniana po 46,30 USD za baryłkę.

Ceny ropy wyhamowały spadki, po osiągnięciu w poniedziałek niemal dwumiesięcznych minimów. Kontrakty terminowe na ropę na nowojorskiej giełdzie spadły w poniedziałek o 1,4 proc.

W środę zostaną opublikowane cotygodniowe dane Departamentu Energii USA o zapasach ropy. Szacunki wskazują na ósmy z rzędu tydzień spadków surowca w magazynach, o 3,25 mln baryłek. Byłaby to najdłuższa seria spadków od 2015 r. W tygodniu zakończonym 1. lipca zapasy spadły o 2,2 mln baryłek do 524,4 mln baryłek.

"Spadki zapasów w Stanach mogą być pozytywnym czynnikiem, który ograniczy presję w dół na ceny ropy" - powiedział Will Yun, analityk surowcowy z Hyunday Futures z Seulu.

Reklama

Inwestorzy uważnie śledzą jednak informacje o możliwym wzroście podaży ropy na światowym rynku.

W poniedziałek przedstawiciel sektora naftowego Iranu zapowiedział, iż kraj zamierza podwoić obecny poziom eksportu ropy, do 4 mln baryłek dziennie, nie podając jednak horyzontu czasowego osiągnięcia tego celu.

Z kolei Libia ogłosiła, iż zamierza ponownie otworzyć 4 naftoporty, o łącznej przepustowości 860 tys. baryłek dziennie, oraz zwiększyć poziom wydobycia. Obecnie Libia wydobywa 320 tys. baryłek dziennie, w porównaniu do 1,6 mln sprzed obalenia reżimu Muammara Kaddafiego. (PAP)