"Bundeswehra jest armią podlegającą parlamentowi" - powiedział Gabriel. "Jeżeli parlament nie może odwiedzić swojej armii, to nie może ona pozostać w tym miejscu. To jest całkowicie jasne" - zaznaczył wicekanclerz w wywiadzie dla wydawanej w Magdeburgu gazety.

W podobnym duchu wypowiedzieli się wcześniej kanclerz Angela Merkel i szef Bundestagu Norbert Lammert. Niemcy i Turcja są członkami NATO.

Merkel i prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan próbowali w sobotę w kuluarach szczytu NATO w Warszawie załagodzić stosunki napięte po przyjęciu przez parlament w Berlinie uchwały potępiającej ludobójstwo Ormian w imperium osmańskim w czasie I wojny światowej.

Oboje przywódcy odbyli długą prywatną rozmowę, ale - jak przyznała potem Merkel - nie przezwyciężyli różnicy zdań. Spotkali się osobiście po raz pierwszy od przyjęcia uchwały na początku czerwca.

Reklama

W tureckiej bazie lotniczej Incirlik stacjonuje 250 niemieckich żołnierzy biorących udział w operacji NATO przeciwko Państwu Islamskiemu w Iraku. W reakcji na uchwałę tureckie władze nie zgodziły się na wizytę niemieckich deputowanych w bazie. Ankara nie protestowała natomiast przeciwko wizycie minister obrony Ursuli von der Leyen w Incirlik.

2 czerwca Bundestag przyjął uchwałę potępiającą ludobójstwo Ormian w imperium osmańskim i uznającą współodpowiedzialność ówczesnych kajzerowskich Niemiec za tę zbrodnię. Spotkało się to z gwałtowną reakcją ze strony władz Turcji, które są prawnym kontynuatorem imperium osmańskiego - rząd w Ankarze natychmiast wezwał na konsultacje swojego ambasadora w Berlinie, a premier Binali Yildrim zapowiedział, że jego kraj podejmie odpowiednie kroki w reakcji na uchwałę Bundestagu.

Według historyków w latach 1915-1917 w dokonanych przez siły tureckie rzeziach i deportacjach życie straciło około 1,5 mln ormiańskich mieszkańców ówczesnego imperium osmańskiego. Będąca prawnym następcą imperium osmańskiego Turcja sprzeciwia się stosowaniu terminu ludobójstwo w odniesieniu do wydarzeń sprzed 100 lat.

>>> Czytaj też: Turcja coraz bliżej Rosji. Proponuje współpracę w walce z Państwem Islamskim