"Przegląd służy wytyczeniu kierunków przyszłych wyborów w zakresie polityki obronnej państwa i rozwoju sił zbrojnych; określeniu, jak w horyzoncie do 15 lat widzimy rozwój wojska i jego poszczególnych elementów, np. struktury dowodzenia, systemu szkolenia itd." – powiedział PAP Szatkowski, który jest także pełnomocnikiem szefa MON ds. przeprowadzenia przeglądu.

"Przegląd będzie podstawą dla aktualizacji i nowych edycji programu rozwoju sił zbrojnych oraz planów modernizacji technicznej, przygotowań pozamilitarnych i użycia sił zbrojnych" – dodał.

Przygotowania do SPO trwały od trzech miesięcy. W czwartek w MON odbyła się konferencja inauguracyjna. "Założenie jest bardzo ambitne. Zależy nam, aby proces zakończył się raportem na początku przyszłego roku" – zapowiedział Szatkowski.

Jak wyjaśnił, w pierwszej kolejności eksperci zajmą się zdefiniowaniem scenariuszy zagrożeń, a następnie obrony kraju i udziału w ewentualnych misjach zagranicznych, które jednak – jak zaznaczył Szatkowski – nie mogą się odbywać zbytnio kosztem potencjału do obrony kraju.

Reklama

Jak podało MON, celem Strategicznego Przeglądu Obronnego (SPO) jest określenie kierunków rozwoju systemu obronnego państwa w perspektywie najbliższych 15 lat. Wnioski i rekomendacje pozwolą na określenie nowej strategii obronności i dadzą solidną podstawę do zmodyfikowania ram dla rozwoju i funkcjonowania sił zbrojnych i całego systemu obronnego państwa. Pozwolą także na wypracowanie systemowych rozwiązań w zakresie planowania obronnego, które - jak napisano w komunikacie ministerstwa - zostało nadmiernie skomplikowane.

Jak powiedział cytowany na stronie MON minister Antoni Macierewicz, o podjęciu decyzji o przeprowadzeniu przeglądu przesądziły wyzwania związane z określeniem przyszłego charakteru sił zbrojnych, ich wielkości i struktury oraz wymagań co do ich zdolności.

Do tej pory MON przeprowadziło dwa strategiczne przeglądy obronne, zaś na polecenie prezydenta Bronisława Komorowskiego przeprowadzono w latach 2010-13 Strategiczny Przegląd Bezpieczeństwa Narodowego (SPBN).

Jak zaznaczył Szatkowski, formuła przeglądu obronnego nie narusza kompetencji prezydenta do przeprowadzenia całościowej oceny zagadnień bezpieczeństwa narodowego. "Przegląd obronny odbywa się w ramach kompetencji resortu obrony. Jego zakres będzie węższy niż przeglądu bezpieczeństwa narodowego, ale będziemy mogli głębiej rozpatrywać zagadnienia potencjału obronnego. Oczywiście będziemy współpracowali z ośrodkiem prezydenckim" – powiedział wiceszef MON.

W jego ocenie wadą wszystkich poprzednich przeglądów były zbyt optymistyczne założenia dotyczące otoczenia Polski. "Chcemy, aby nasz przegląd był pozbawiony tych wad. Zamierzamy zastosować nowe metodologie również takie, które są stosowane w think tankach, a do weryfikacji poszczególnych założeń wykorzystamy gry wojenne i symulacje. Każdy z wariantów będzie też oceniany pod względem kosztów przy pomocy narzędzi do analizy ekonomicznej" – zapowiedział wiceminister.

Według niego na różnych etapach i w różne zadania związane z aktualnym SPO zaangażowanych będzie w sumie kilkaset osób. Poszczególne zespoły będą się zajmowały problemami m.in. środowiska bezpieczeństwa, oceną zdolności operacyjnych sił zbrojnych, strukturą dowodzenia i planowaniem obronnym.

W przegląd będą zaangażowane różne komórki zarówno w ramach MON, jak i poza nim – w pracach wezmą udział przedstawiciele m.in. BBN, Sztabu Generalnego WP, centralnych dowództw oraz szkół wojskowych i cywilnych. Zespół pracujący przy przeglądzie ma także współpracować z przedstawicielami think tanków oraz ekspertami z instytucji zagranicznych.

Pierwszy SPO, zainicjowany za rządów SLD, został przeprowadzony w latach 2004-06. Dokumentu nie opublikowano, ale – jak mówił autor SPO, ówczesny wiceminister obrony Andrzej Karkoszka - pewne wskazówki zostały przyjęte przez MON.

Wiosną 2011 r., gdy ministrem obrony był Bogdan Klich, zostały przedstawione wyniki drugiego SPO. Zalecał on równowagę między obroną terytorium, udziałem w misjach sojuszniczych i zadaniami dodatkowymi, jak wsparcie cywilnych służb w razie klęsk.

Konkluzje tego SPO zostały uwzględnione w Strategicznym Przeglądzie Bezpieczeństwa Narodowego, rozpoczętym w listopadzie 2010 r. na polecenie prezydenta Bronisława Komorowskiego. SPBN, którego jawną wersję przedstawiono przed trzema laty, wskazywał zagrożenia i wyzwania nie tylko w sferze obronności. Za znikome uznawał zagrożenie wojną na pełną skalę, dostrzegał natomiast ryzyko prób wywarcia presji wojskowej lub uderzeń punktowych, a także prób wykorzystania dostaw energii do wywierania nacisku. Wskazywał na niekorzystne trendy demograficzne, ryzyko niepokojów społecznych i wyzwania związane z dewastacją środowiska. Zalecał aktywność w NATO i UE.

Konkluzje SPBN, szczególnie wniosek o braku zagrożenia wojną na dużą skalę, wielokrotnie krytykował obecny szef MON Antoni Macierewicz.

Rafał Lesiecki (PAP)