Ameryka ma swoja problemy, zwłaszcza wynikające z rosnących nierówności społecznych, ale w zestawieniu z ponurym obrazem jej gospodarki, jaki przedstawia w swych wystąpieniach Trump jest krajem kwitnącym - pisze prestiżowy brytyjski tygodnik i przypomina, że gospodarka USA ma się świetnie, notowania na giełdach są rekordowo wysokie a bezrobocie spadło poniżej 5 proc.

Niestety Trump "ma możliwość przekształcenia Ameryki w kraj tak dysfunkcyjny i chylący się ku upadkowi, jak USA, które opisuje" w swych wystąpieniach - ostrzega "Economist".

Oczywiście Trump najbardziej zaszkodzi Ameryce, jeśli wygra wybory prezydenckie i spełni swe przedwyborcze obietnice - jak zerwanie traktatów handlowych czy deportowanie 11 mln imigrantów. "Najbardziej niepokojącym aspektem prezydentury Trupa byłoby jednak to, że osoba, którą cechuje słaba samokontrola i niefortunny temperament, miałaby podejmować błyskawiczne decyzje dotyczące bezpieczeństwa narodowego, dysponując najpotężniejszą na świecie armią, marynarką i siłami lotniczymi oraz kodami nuklearnymi" - podkreśla tygodnik.

>>> Czytaj też: Zniesienie wiz dla Polaków w USA nadal nierealne

Reklama

"Mniej oczywiste są szkody, jakie Trump wyrządzi nawet, jeśli przegra wybory" - kontynuuje tygodnik, wyjaśniając, że kontrowersyjny miliarder już "złamał wszelkie reguły dyskursu politycznego swymi uwagami na temat Meksykanów, muzułmanów, kobiet, swych politycznych rywali, a nawet dyktatorów".

"Economist" prognozuje, że sukces Trumpa, nawet jeśli poniesie porażkę w listopadowych wyborach, wpłynie na Partię Republikańską i może doprowadzić do jej rozłamu, lub też skierować ją na inne tory. Jego program odbiega znacznie od głównych dogmatów Republikanów - jak preferowanie "małego rządu", wiara w wolny rynek i konserwatyzm społeczny - przypomina tygodnik.

"Jego nominacja może się okazać czymś, co wpędzi Partię Republikańską w ślepą uliczkę" - ostrzega "Economist" i konkluduje, że jeśli wygra Trump, to "Ameryka ma wiele do stracenia".

>>> Czytaj też: Kraje rozwinięte zaczynają się zwijać. Zachodnie elity utraciły kontakt z rzeczywistością