Premier Beata Szydło zarabia obecnie 16,7 tys. zł brutto. Dzięki ustawie jej płaca może wzrosnąć do 24,1 tys. brutto. Oznacza to, że to ona zyskałaby najwięcej na nowej ustawie – czytamy w „Rzeczpospolitej”.

Gazeta dotarła do projektu ustawy, która zakłada wzrost wynagrodzeń m.in. prezydenta, wicepremierów, ministrów, wiceministrów i wojewodów. Po raz pierwszy pensję miałaby dostać także pierwsza dama. Najmniej według ustawy mieliby zyskać posłowie i senatorowie – ok. 2,7 tys. zł miesięcznie – czytamy w gazecie.

Powód podwyżek? Obecnie wiceministrowie w randze podsekretarza zarabiają ok. 7 tys. zł netto, a sprawują nadzór nad wielomiliardowymi budżetami. Z tego powodu współpracy z rządem odmawiają często wybitni fachowcy – wyjaśnia poseł PiS Łukasz Schreiber, który ma prowadzić ustawę w Sejmie.

Ustawa wprowadza też pewną innowację – zarobki mają być powiązane ze wzrostem PKB. Pensje urzędników mają zależeć od wynagrodzenia minimalnego i przeciętnego wzrostu PKB w ostatnich 3 latach, a nawet od wartości współczynnika Ginniego.

Reklama

>>> Czytaj też: Loty szybowcem i wypożyczalnie specjalistów. Trwa polowanie na informatyków