Polski Fundusz Rozwoju (PFR), będący kołem zamachowym strategii gospodarczej rządu, może się zderzyć z unijnymi regulacjami dot. statystyk budżetowych i długu.

O sprawie pisze „Puls Biznesu”.

PFR wzbudził zainteresowanie Brukseli, która chce wiedzieć, czy nie jest furtką, żeby finansować inwestycje bez psucia statystyk budżetowych. Rządzący w całej Unii Europejskiej (UE) próbują wypchnąć wiele wydatków poza sektor instytucji rządowych i samorządowych (general government), żeby nie powiększać zadłużenia.

— Dostaliśmy już pytanie z Komisji Europejskiej (KE), jak widzimy PFR w statystykach deficytu i długu sektora instytucji rządowych i samorządowych — przyznaje „Pulsowi Biznesu” Olga Leszczyńska-Luberek, wicedyrektor Departamentu Rachunków Narodowych w GUS, który określi, czy fundusz będzie częścią sektora.

Statystycy już mają doświadczenie z tego typu podmiotami. Badają działalność BGK i poprzednika PFR — spółki Polskie Inwestycje Rozwojowe (PIR). Niedawno zaliczyli też do sektora general government Agencję Rozwoju Przemysłu – czytamy w gazecie.

Reklama

>>> Czytaj też: Nie masz telewizora? Abonament i tak zapłacisz