Komisja śledcza ds. Amber Gold ma liczyć 9 członków - za takim rozwiązaniem opowiedziała się we wtorek Komisja Ustawodawcza. Według Małgorzaty Wassermann (PiS), która ma kierować komisją, każdy z klubów parlamentarnych będzie miał w komisji przedstawiciela.

W złożonym przez PiS projekcie uchwały ws. powołania sejmowej komisji śledczej proponowano, by komisja liczyła 9 osób. Przedstawiciele PiS mówili, że oznaczałoby to, że miejsca w komisji miałyby tylko trzy największe sejmowe kluby. Później przedstawiciele PiS dopuszczali, że komisja może liczyć 11 członków i zasiadać mieliby w niej reprezentanci wszystkich klubów.

Podczas wtorkowego posiedzenie Komisji Ustawodawczej, która zajęła się projektem uchwały po jego pierwszym czytaniu na forum Sejmu, poseł PO Robert Kropiwnicki zgłosił poprawkę, by komisja liczyła 11 posłów, ale nie zyskała ona poparcia w głosowaniu.

Wassermann zapowiedziała we wtorek, że "każdy klub będzie miał swojego przedstawiciela w komisji śledczej"

Wcześniej większość członków Komisji Ustawodawczej odrzuciła we wtorek inną poprawkę PO, by rozszerzyć zakres prac komisji śledczej o sprawę SKOK-ów. Przyjęto natomiast poprawkę, którą złożył poseł PiS Marek Ast, która przewiduje , by wśród instytucji, których działania ma prześwietlić komisja śledcza, znalazła się Komisja Nadzoru Finansowego.

Reklama

>>> Czytaj też: Rewolucja w wynagrodzeniach rządu i urzędników. Pensje będą uzależnione od sytuacji gospodarczej