Decyzja Skarbu Państwa o zakończeniu konkursu na stworzenie technologii przeciwdziałającej emisji zanieczyszczeń (CSS) opóźni prawdopodobnie jej komercyjne upowszechnienie do 2030 roku – wynika z raportu National Audit Office.

Technologie wychwytujące i magazynujące zanieczyszczenia odprowadzają je z dala od fabryk i obiektów użyteczności publicznej i odkładają pod ziemią. To jeden z kluczowych sposobów na redukcję emisji szkodliwych substancji powstałych ze spalania paliw kopalnych, takich jak ropa naftowa i węgiel. Opublikowany właśnie raport nakłada dużą presję na premier Theresę May. Albo przywróci ona finansowanie CSS, albo będzie musiała zaproponować alternatywę dla niej.

- Technologie CSS są niezbędne do realizacji naszych celów związanych ze zmianami klimatu do 2050 roku – mówi Mary Creagh, członkini opozycyjnej Partii Pracy, która zleciła wykonanie raportu. – Bardzo ważne jest, by rząd ustanowił nową strategię wspierania na szeroką skalę tego typu technologii – dodaje.

Z raportu wynika, że w przypadku rezygnacji ze wspomnianych technologii, by spełnić cele ograniczenia emisji szkodliwych zanieczyszczeń do 2050 roku, Wielka Brytania będzie musiała wydać dodatkowe ok. 40 mld euro lub więcej na inwestycje w miks czystych technologii. Kraj chce ograniczyć do tego czasu emisję szkodliwych substancji o 80 proc. (w porównaniu do poziomu emisji z 1990 roku).

Reklama

Z szacunków opublikowanych przez Department of Energy and Climate Change wynika, że każdy funt zainwestowany w technologię CSS wygenerowałby zwrot na poziomie 4,5 funta, co przełoży się na publiczne oszczędności w wysokości 3,7 mld funtów.

Były premier David Cameron zakończył konkurs na CSS w listopadzie 2015 roku, chociaż jednym z głównych postulatów jego partii było przeciwdziałanie szkodliwym zmianom klimatu.

>>> Polecamy: Sejm uchwalił nowelizację prawa energetycznego. Nowe przepisy niszczą konkurencję?