Jednak ostatnie dwa tygodnie na rynku złota są już okresem przecen. Notowania żółtego kruszcu wciąż poruszają się powyżej poziomu 1300 USD za uncję, jednak poziom ten jest coraz bliżej i prawdopodobnie będzie on testowany już w najbliższych sesjach. W środę cena złota spadła o 1,3%, docierając w okolice 1315 USD za uncję.

Zła passa złota w ostatnich dniach to efekt powrotu apetytu na ryzyko wśród światowych inwestorów. Po pierwszym szoku związanym z wynikami referendum ws. Brexitu, sytuacja na globalnych rynkach akcji wyraźnie się poprawiła – a zachęceni odbiciem notowań akcji w górę, inwestorzy mniej chętnie lokują swój kapitał na rynkach "bezpiecznych przystani".

Kwestia podejścia inwestorów do ryzyka jest obecnie najistotniejsza dla kształtowania się cen złota - jednak w kolejnych dniach na pierwszy plan znów mogą przebić się działania banków centralnych, które wpłyną na rynki walutowe (w tym na wartość USD) i, tym samym, na ceny złota. Już w czwartek decyzję w spawie stóp procentowych podejmie Europejski Bank Centralny, który może przedstawić komunikat dotyczących swoich dalszych działań w zakresie polityki monetarnej, już z uwzględnieniem decyzji ws. Brexitu. Z kolei w przyszłym tygodniu oczy inwestorów będą z powrotem zwrócone na Rezerwę Federalną - na środę zaplanowana jest decyzja FOMC w sprawie stóp procentowych. Inwestorzy nie szykują się raczej na niespodziankę w postaci podwyżki stóp w USA - w obliczu niepewnej sytuacji w globalnej gospodarce Fed taką decyzję prawdopodobnie zostawi sobie na IV kwartał tego roku. Jednak również w tym przypadku wyczekiwany jest komunikat dotyczący dalszych działań w zakresie polityki monetarnej w USA.

Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI

Reklama