Sformułowane przez Trumpa w wywiadzie dla "New York Timesa" groźby dotyczące niezagwarantowania obrony krajom sojuszniczym USA w NATO, jeśli nie wypełnią one swoich zobowiązań wobec Ameryki, Linkeviczius ocenił jako element kampanii wyborczej.

„Kraje bałtyckie nie stwarzają żadnych podstaw do sugestii, że nie wypełniają swych zobowiązań wobec Sojuszu. Nie mamy również podstaw, by wątpić, że nasi sojusznicy wypełnią swe zobowiązania” - powiedział w czwartkowym wywiadzie dla radia Żiniu Radijas minister Linkeviczius.

Zaznaczył, że Litwa od kilku lat konsekwentnie zwiększa wydatki na obronność. W przyszłym roku mają one wynieść 1,79 proc. PKB, czyli około 725 mln euro, a poziom 2 proc. PKB Litwa zamierza osiągnąć w 2018 roku.

Wyrażając opinię, że wypowiedź Trumpa jest elementem kampanii wyborczej, Linkeviczius wyraził przekonanie, że „Stany Zjednoczone były, będą i pozostaną najważniejszym partnerem strategicznym i sojusznikiem Litwy”.

Reklama

Inni litewscy politycy wypowiedź kandydata Partii Republikańskiej do Białego Domu oceniają również jako element kampanii wyborczej, ale też jako przypomnienie, że wszyscy muszą troszczyć się o swoje bezpieczeństwo.

Była minister obrony, posłanka partii konserwatywnej Rasa Juknevicziene oświadczenie Trumpa nazwała „zimnym prysznicem, ale całkiem zdrowym”.

„Od początku, od wstąpienia do NATO, lekceważyliśmy nasze zobowiązanie; to, że my sami jesteśmy przede wszystkim odpowiedzialni za bezpieczeństwo swego kraju” - cytuje w czwartek agencja BNS Juknevicziene. Posłanka zwraca uwagę, iż „nie może być tak, że my nic nie robimy, a Ameryka przyjdzie i nas obroni”. „Dlatego też ten zimny prysznic, wydaje mi się całkiem zdrowy” - powiedziała Juknevicziene.

Przez pierwsze 10 lat obecności w NATO, od 2004 roku, Litwa na obronę kraju przeznaczała zaledwie 0,8 proc. PKB. Mniejszy budżet na ten cel w Sojuszu Północnoatlantyckim miał tylko Luksemburg.

Przed dwoma laty, w wyniku agresji Rosji na Ukrainę, liderzy litewskich partii parlamentarnych podpisali porozumienie o konsekwentnym i dynamicznym zwiększaniu wydatków na obronę.