Rozmowy z ministerstwem obrony Słowacji w sprawie pozyskania przez ten kraj bazowej wersji transporterów opancerzonych Rosomak są kontynuowane - poinformowało w czwartek polskie MON, dementując doniesienia o zakończeniu negocjacji ze względu na trudności, z jakimi borykają się Słowacy.

"Informuję, że kwestie dotyczące pozyskania podwozi KTO ROSOMAK przez Ministerstwo Obrony Słowacji są kontynuowane, czego wyrazem były rozmowy w tej sprawie ministrów obrony Polski i Słowacji podczas szczytu NATO w Warszawie" - napisał rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz w komunikacie przesłanym PAP.

"Ministerstwo Obrony Narodowej prowadzi konsultacje w tej sprawie, wbrew spekulacjom, jakie pojawiają się w przestrzeni medialnej. Obecnie prowadzona jest kolejna runda dwustronnych negocjacji dotycząca określenia potencjalnych sposobów realizacji kontraktu" - zaznaczył.

Wcześniej w czwartek radio RMF FM przytoczyło doniesienia słowackich mediów, że tamtejsze ministerstwo wycofało się z zakupu, uzgodnionego za czasów rządów PO. Słowacki dziennik SME miał napisać, że "negocjacje w sprawie tego projektu zostały zakończone, ze względów wojskowych i ekonomicznych trudności dla Republiki Słowackiej". Wiadomość miało potwierdzić słowackie ministerstwo obrony.

>>> Czytaj też: MON ujawnił nowe priorytety planu modernizacji technicznej wojska

Reklama

Doniesienia te skomentowali były minister obrony Tomasz Siemoniak i jego zastępca w MON Czesław Mroczek (obaj PO). "W ramach Grupy Wyszehradzkiej byłoby to pierwsze wspólne przedsięwzięcie, więc niestety MON, Polska Grupa Zbrojeniowa przez te miesiące doprowadziły do sytuacji takiej, że tego kontraktu nie będzie i też wiążemy to z pogorszeniem się relacji polsko-słowackich wokół przedsięwzięcia, które też było wspólne, było też omawiane przez premierów w lipcu zeszłego roku, mam na myśli Centrum Eksperckie Kontrwywiadu NATO" - powiedział Siemoniak w Sejmie.

"Rosomak i ten kontrakt ze Słowacją był największym przedsięwzięciem ostatnich lat i podpisanie porozumienia między premierami Polski i Słowacji gruntowało już bardzo poważnie ten kontrakt. (...) Ten projekt mógł otworzyć dla Rosomaka kolejne rynki i w związku z tym, tym bardziej bulwersująca jest ta kwestia" - powiedział z kolei Mroczek.

W lipcu 2015 r. premierzy Polski Ewa Kopacz i Słowacji Robert Fico poinformowali o wyborze Rosomaka dla armii słowackiej, gdzie otrzymał on, w wersji ze słowacką wieżą, nazwę Scipio. Mowa była o dostawie ok. 30 wozów za 120 mln zł.

Obaj premierzy podpisali wtedy list intencyjny o współpracy w obszarze uzbrojenia. Zgodnie z jego zapisami powołano komitet, którego zadaniem było przygotowanie umowy międzynarodowej. Jak podało w czwartek MON, rozmowy są kontynuowane, a główne dyskusje dotyczą możliwości realizacji zapisów listu intencyjnego w zakresie wymiany towarów i usług oraz mechanizmu dalszej współpracy.

W czerwcu producent transporterów, firma Rosomak S.A. zakończyła dostawę 40-kołowych transporterów opancerzonych do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Wozy przekazano fińskiej Patrii, która jest operatorem kontraktu z ZEA i jednocześnie konstruktorem pojazdu AMV, który w polskiej wersji otrzymał nazwę Rosomak. Wartość umowy między Rosomakiem a Patrią to ok. 170 mln zł.

Do tej pory do Wojska Polskiego przekazano ponad 700 Rosomaków w ośmiu wersjach. W tym roku polskie wojsko ma otrzymać nowy wariant Rosomaka – Wóz Rozpoznania Technicznego. Trwają prace rozwojowe nad kolejnymi, m.in. wozem pomocy technicznej i pojazdami rozpoznawczymi. Rosomak będzie także nośnikiem zamówionych w tym roku przez MON w Hucie Stalowa Wola 64 moździerzy samobieżnych 120 mm Rak i wozów dowodzenia do nich.

>>> Czytaj też: Ameryce grozi "imperialne rozciągnięcie"? Zbyt duże wydatki na wojsko pogrążyły niejedno mocarstwo