Jak oszacował dziennik "O Globo", wprowadzenie dekretu o stanie wyjątkowym w Rio de Janeiro spowodowało zwrot przez kibiców około 50 tys. wejściówek na olimpijskie areny i zmianę planów wielu turystów co do udziału w igrzyskach. W ocenie branży hotelarskiej wydany dokument negatywnie wpłynął na rezerwację noclegów w brazylijskim mieście przed olimpiadą.

17 lipca br. gubernator Rio de Janeiro Francisco Dornelles ogłosił stan wyjątkowy, argumentując dekret katastrofalną sytuacją gospodarczą regionu. Przyznał, że władze brazylijskiego stanu nie będą mogły wywiązać się z zobowiązań związanych z organizacją igrzysk olimpijskich i paraolimpijskich.

Wydany w trybie nadzwyczajnym dokument, nazywany przez brazylijskie media "dekretem Dornellesa", ma umożliwić podejmowanie nagłych działań poprawiających pracę służb komunalnych.

>>> Czytaj też: Rio - rząd przekaże wojsku dodatkowe 26 milionów dolarów

Reklama

Według władz stanu Rio de Janeiro wydanie dekretu jest efektem spadających przychodów z podatków oraz obrotu ropą naftową.

Zdaniem organizacji hotelarskich stosunkowo niskie zainteresowanie turystów udziałem w igrzyskach w Rio spowodowane jest też obawą kibiców o możliwość wystąpienia ataków terrorystycznych podczas sierpniowej imprezy, a także ograniczeniami w dostępie do obiektów sportowych.

Przypominają, że brazylijskie miasto zaczyna przeistaczać się w fortecę pełną ograniczeń. Policja i wojsko patrolują zarówno miejscowe lotnisko, jak i obiekty olimpijskie. Podczas IO na ulicach Rio de Janeiro obecnych będzie aż 4500 policjantów.

Prawdziwą twierdzą stanie się lotnisko im. Toma Jobima w Rio, na którym w trakcie olimpiady poza policjantami porządku będzie pilnować 1200 żołnierzy, wspieranych przez rozbudowany system monitoringu, składający się m.in z 1300 kamer.

Olimpiada w Rio traci swych sympatyków wśród społeczeństwa Brazylii. Z przeprowadzonego w połowie lipca sondażu wynika, że połowa mieszkańców kraju jest przeciwna organizacji igrzysk. W ciągu ostatnich trzech lat grono osób niechętnych imprezie wzrosło aż dwukrotnie.

>>> Czytaj też: Rio - inwestycje olimpijskie na celowniku brazylijskiej prokuratury