Co druga firma z sektora MSP (51 proc.) próbująca samodzielnie odzyskać całość swoich długów odnosi sukces, 44 proc. przedsiębiorstw odzyskuje pieniądze w ciągu miesiąca - wynika z badań udostępnionych PAP przez Krajowy Rejestr Długów Biuro Informacji Gospodarczej.

Według KRD co czwarta mikro, mała i średnia firma na efekty musi czekać znacznie dłużej. "Czasami mija nawet rok, zanim samodzielnie odzyskają swoje należności" – napisano w komunikacie KRD.

Zgodnie z informacją 71 proc. firm na co dzień nie otrzymuje zapłaty w terminie, a w przypadku dwóch z trzech przedsiębiorstw z płatnościami spóźniają się zarówno nowi, jak i stali klienci.

"Jeszcze gorsze wyniki odnotowaliśmy w ostatniej edycji badania +Portfel należności polskich przedsiębiorstw+, które cyklicznie realizujemy razem z Konferencją Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce. W przypadku 84 proc. firm, opóźnienia z otrzymaniem płatności występują w mniejszej lub większej skali. Na zapłatę faktury przedsiębiorcy czekają średnio 3 miesiące i 17 dni" – informuje cytowany w komunikacie prezes KRD Adam Łącki.

Spośród firm, które na własną rękę domagają się spłaty długu, najwięcej – bo 44 proc. – deklaruje, że pieniądze z nieopłaconych faktur trafiają do nich w ciągu miesiąca od rozpoczęcia samodzielnej windykacji. Znacznie gorzej jest w 18 proc. przedsiębiorstw – tam spóźnione należności zaczynają spływać do firmowej kasy dopiero po 2-3 miesiącach.

Reklama

Odsetek firm, którym wystarczy tydzień na samodzielne odzyskanie zaległych płatności stanowi 14 proc. "Z kolei co dwunasta firma musi sporo natrudzić się, by zmotywować opornego płatnika do uregulowania przeterminowanych faktur. Zanim otrzymają oni należności, mija co najmniej pół roku, a w niektórych przypadkach nawet ponad rok" - zaznaczono.

Zgodnie z badaniami, im szybciej przedsiębiorcy zaczną działać, tym większe szanse na odzyskanie długu. Spłacalność zobowiązań, kiedy od upływu terminu ich płatności nie minęło więcej niż 3 miesiące sięga 72 proc. Z kolei spłacalność długów z ponad 12-miesięcznym okresem przeterminowania to tylko 26 proc.

W komunikacie wskazano, że co prawda, prawie połowa przedsiębiorców nie ponosi żadnych kosztów z tytułu domagania się spłaty długów na własną rękę, jednak za monitoring i ściąganie należności przyszło zapłacić co trzeciej firmie, która wpisuje działania windykacyjne w stałe wydatki.

Zaznaczono, że koszty odzyskiwania należności można przenieść na dłużnika, bowiem pozwalają na to zapisy ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych. Z tej możliwości nie korzysta76 proc. firm. Jako główny powód, dla którego przedsiębiorcy rezygnują z przerzucenia kosztów na dłużnika, wskazano obawy o popsucie relacji biznesowych lub utratę kontrahenta.

Zgodnie z komunikatem badania zostały przeprowadzone na zlecenie Kaczmarski Inkasso oraz Rzetelnej Firmy przez Keralla Research.