Zamawiane składy mają do 2018 r. zastąpić najstarszy typ wykorzystywanego przez KŚ taboru – dzierżawione od Przewozów Regionalnych jednostki EN57. Obecnie spółka dzierżawi od PR 22 takie składy – z 61, jakimi dysponuje. Kolejne 23 pociągi to nowoczesne konstrukcje typu Flirt, Elf i Impuls; 13 kolejnych to odnowione składy bazujące na EN57, a trzy ostatnie to pojazdy spalinowe.

Zamawiający oczekują dostarczenia dwóch jednostek 3-członowych, jednej 2-członowej oraz dziesięciu 4-członowych (z opcją dokupienia kolejnych kilku). Zakładany budżet to 261,5 mln zł brutto.

Jak poinformował PAP rzecznik przewoźnika Michał Wawrzaszek, po piątkowym otwarciu ofert okazało się, że swoje propozycje złożyli: Pesa (zaproponowała cenę 205,89 mln zł brutto), Newag (242,05 mln zł) oraz Stadler (316,94 mln zł). Wszyscy oferenci zaproponowali taką samą 10-letnią gwarancję. Spółka będzie potrzebowała kilku-kilkunastu tygodni na wybór najlepszej oferty.

Przygotowania do tego przetargu rozpoczęto już w 2014 r. Pierwotnie przewoźnik zapowiadał zakup 17 nowych pojazdów. Przetarg w ostatecznym kształcie objął co najmniej 13 składów - z opcją zakupu kolejnych 6, a także następnych 1-2 w tzw. zamówieniu uzupełniającym. Ostateczna liczba kupowanych jednostek ma zależeć od możliwości finansowych spółki i samorządu oraz cen.

Reklama

Wspólny zakup pociągów jest możliwy dzięki wcześniejszym ustaleniom KŚ z samorządem województwa, który chce inwestować w rozwój swego przewoźnika. Na tej podstawie m.in. w marcu br. spółka podpisała z konsorcjum banków umowę na emisję obligacji na 279,5 mln zł. Kwota 154,9 mln zł z obligacji służy wykupowi sześciu dzierżawionych od spółki Pesa pociągów 27WEb (sześcioczłonowe Elfy).

Blisko 90 mln zł ma natomiast pokryć m.in. część kosztów zakupu nowych pojazdów zamawianych w obecnym przetargu. Według innych informacji KŚ część ma być finansowana w oparciu o kolejną transzę obligacji. Spółka i woj. śląskie mają też nadzieję na wykorzystanie środków unijnych z tamtejszego programu regionalnego na lata 2014-2020.

Ponadto w piątek KŚ ogłosiły przetarg na tzw. naprawę utrzymaniową poziomu 4 dwóch elektrycznych zespołów trakcyjnych typu 14WE – wraz z zabudową w tych składach toalet, dostosowaniem systemu informacji pasażerskiej i monitoringu do obecnych wymogów oraz przemalowaniem w barwy przewoźnika. Szacowany koszt tych prac ma wynieść niespełna 3 mln zł brutto.

Koleje Śląskie należą do samorządu woj. śląskiego. Obecnie na 11 liniach w regionie przewożą ponad 16 mln pasażerów rocznie. Obsługę całości regionalnych kolejowych przewozów pasażerskich przewoźnik przejął w grudniu 2012 r., co wywołało chaos na torach i zakończyło się dymisją zarządu spółki oraz marszałka województwa.

Po pierwszych problemach na przełomie 2012 i 2013 r. KŚ najpierw unormowały kursowanie pociągów, a następnie, wobec szybkiego narastania strat, wprowadziły program naprawczy. Pierwszy zysk netto w ujęciu miesięcznym Koleje Śląskie wypracowały w styczniu 2014 r.

Obecnie roczny budżet przewoźnika przekracza 200 mln zł. Na sfinansowanie przewozów wykonywanych w 2014 r. i 2015 r. samorząd woj. śląskiego przewidywał w ramach dwuletniej umowy po ok. 150 mln zł. Pod koniec ub. roku zarząd woj. śląskiego przygotował kolejną umowę na 10 lat – z roczną dotacją na poziomie do 140 mln zł (i corocznie zawieranymi porozumieniami wykonawczymi).

Dziesięcioletnia umowa ma wpływać m.in. na długofalowe decyzje inwestycyjne, np. związane z zakupem lub pozyskaniem taboru czy uruchomieniem nowych połączeń. Powinna zwiększyć wiarygodność kredytową i biznesową przewoźnika oraz dać samorządowi regionu większe możliwości do inwestowania w niego. (PAP)