Schinas skomentował w ten sposób zarzuty sformułowane przez tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, który w wywiadzie dla niemieckiej telewizji ARD powiedział, że z obiecanych 3 mld euro na wsparcie dla uchodźców przebywających w Turcji Unia przekazała dotąd jedynie symboliczną sumę około 2 mln euro.

"UE realizuje swe zobowiązania wynikające z porozumienia z Turcją, także te dotyczące finansowania wsparcia dla uchodźców. Tego samego oczekujemy od strony tureckiej. Oczekujemy też, że nasza współpraca w dziedzinie migracji będzie kontynuowana" - oświadczył rzecznik KE.

Podkreślił, że twierdzenie, jakoby Unia nie realizowała swych zobowiązań finansowych "jest po prostu nieprawdą". "UE zmobilizowała 3 mld euro na pomoc dla uchodźców w Turcji, z czego około 740 mln euro już zostało przydzielone" - powiedział.

Według rzecznika KE zamierza dodatkowo przekazać na ten cel 1,4 mld euro, w wyniku czego do końca lipca wsparcie przydzielone na pomoc uchodźcom w Turcji sięgnie 2,15 mld euro.

Reklama

"To środki finansowe przekazane na pomoc uchodźcom przebywającym w Turcji i społecznościom, które ich goszczą. Nie są to pieniądze dla Turcji" - wskazał Schinas.

Według źródeł w KE z pieniędzy przeznaczonych na pomoc dla uchodźców w Turcji faktycznie wypłacono dotychczas 106 mln euro, z czego większość otrzymały UNICEF i Światowy Program Żywnościowy.

Przekazanie 3 mld euro w ciągu dwóch lat na wsparcie przebywających w Turcji uchodźców UE zapowiedziała już pod koniec listopada ub. roku. Kwota ta pochodzi częściowo z budżetu UE, a częściowo ze składek państw członkowskich. Z kolei w marcu br. w porozumieniu UE-Turcja dotyczącym współpracy w dziedzinie migracji potwierdzono tę decyzję i zapowiedziano dodatkowe wsparcie finansowe w 2018 r. Pomoc ta ma zaspokoić przede wszystkim bieżące potrzeby uchodźców: zapewnienie żywności, usług zdrowotnych i edukacji.

W zamian Turcja zgodziła się m.in. przyjmować z powrotem wszystkich nielegalnych imigrantów, którzy przedostają się do Grecji. Kraje UE mają też na zasadzie dobrowolności przejmować syryjskich uchodźców bezpośrednio z Turcji.

Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)