„Męczą mnie, bo nie uciekłem z kraju tak, jak Janukowycz” – powiedział polityk po decyzji sądu, zaś jego obrona zapowiedziała, że zaskarży aresztowanie.

Prokuratura zatrzymała Jefremowa w sobotę. Jest on podejrzewany o zamach na integralność terytorialną państwa ukraińskiego – oświadczył wówczas prokurator generalny Jurij Łucenko. Do zatrzymania doszło na lotnisku w podkijowskim Boryspolu. Jefremow próbował wylecieć stamtąd do Austrii, gdzie przebywa jego syn – poinformowała następnie rzeczniczka Łucenki, Łarysa Sarhan.

Jefremow był w przeszłości szefem klubu parlamentarnego Partii Regionów Ukrainy i gubernatorem obwodu ługańskiego. Był już zatrzymywany na początku 2015 roku jako podejrzany o finansowanie działalności separatystów prorosyjskich w Donbasie na wschodzie kraju.

Wyszedł wówczas z aresztu po wpłaceniu kaucji o równowartości ponad 130 tys. euro. Założono mu jednak bransoletkę elektroniczną i odebrano paszport. W maju bieżącego roku Jefremow informował media, że odzyskał paszport i zdjęto mu bransoletkę.

Reklama

Jefremow figuruje ponadto m.in. w śledztwach jako podejrzany o zawładnięcie funduszami państwowymi oraz jako uczestnik głosowania nad tzw. ustawami z 16 stycznia 2014 roku. Rządząca wówczas Partia Regionów Ukrainy przeforsowała w parlamencie akty prawne, które poważnie ograniczały prawa obywateli do demonstracji. Tego dnia, podczas zamieszek skierowanych przeciwko tym decyzjom, zginęło w Kijowie sześć osób.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)