Już ponad milion mieszkańców Moskwy łapie pokemony. Liczba graczy jest imponująca biorąc pod uwagę fakt, że gra Pokemon Go oficjalnie jest jeszcze niedostępna w Rosji.

Choć Pokemon Go teoretycznie nie została jeszcze oficjalnie wprowadzona na rosyjski rynek, kolekcjonerzy wirtualnych pokemonów mają sposoby na to, by zainstalować grę na swoich smartfonach. Najczęściej zmieniają ustawienia telefonów tak, by system „myślał”, że ich użytkownicy mieszkają w innym kraju. Według szacunków operatora Mobile TeleSystems PJSC, w samej Moskwie popularną aplikację zainstalowało już ok. 1,37 mln ludzi. W ciągu zaledwie tygodnia liczba ta zwiększyła się 7-krotnie.

Rosyjski biznes już wytropił okazję do zarobku i robi co może, by wykorzystując szał na pokemony, przyciągnąć jak najwięcej klientów. VimpelCom, trzeci największy operator komórkowy w kraju, zapowiedział, że jego pracownicy będą instruować klientów, jak obejść blokady systemowe w smartfonach i ściągnąć grę. Z kolei największy rosyjski bank Sbierbank zaoferował już darmowe ubezpieczenie od wypadków dla osób grających w Pokemon Go. Zatroszczył się też o to, by w tzw. PokeStopach zlokalizowanych na terenie oddziałów banku w największych miastach, znalazło się jak najwięcej przedmiotów „wabiących” pokemony. Dzięki temu chce przyciągnąć do swoich placówek rzesze młodych klientów.

>>> Czytaj też: Cały świat łapie pokemony. To krok milowy w historii Nintendo

Tymczasem rosyjski rząd jest coraz bardziej zaniepokojony pokemonowym szaleństwem. Dmitrij Pieskow, rzecznik prezydenta Putina, już w lipcu podkreślał, że łapanie pokemonów na terenie Kremla i innych obiektów kulturalnych to wyraz braku szacunku dla tych miejsc. Rosyjski senator Frants Klintsewycz mówił w państwowej telewizji, że gra powinna być zakazana w miejscach świętych, takich jak kościoły i cmentarze. Z kolei polityk Ewgeny Fedorow ostrzega, że Pokemon Go może ułatwiać organizowanie protestów o charakterze politycznym.

Reklama

Władze Moskwy nie zamierzają jednak przepuścić okazji do wypromowania się dzięki nowej modzie na gry typu Pokemon Go. Ratusz zapowiedział, że w kwietniu wypuści własną wersję popularnej gry. Zamiast pokemonów będzie się w niej łapać postaci historyczne. Przechadzając się po Moskwie, użytkownicy rosyjskiej aplikacji będą mogli zobaczyć na ekranach swoich telefonów trójwymiarowe zdjęcia Iwana Groźnego, Aleksandra Puszkina czy Jurija Gagarina. Co więcej – będą mogli nawet zrobić sobie z nimi selfie.

>>> Czytaj też: Kto tak naprawdę robi biznes na łapaczach pokemonów?